Strona główna • Słoweńskie Skoki Narciarskie

Historyczne zwycięstwo Petera Prevca. „Potajemnie tego pragnąłem”

Po piątkowym konkursie indywidualnym Planica wybuchła olbrzymią radością. Na najwyższym stopniu podium, po ponad czterech latach przerwy i tylko dwa dni przed końcem kariery, stanął Peter Prevc.


– Ten niezwykły sukces jest czymś, czego naprawdę potajemnie pragnąłem. Myślałem, że to się nie stanie, bo wiedziałem, jak wyglądają zawody z Timim, Danielem, Stefanem. Byli naprawdę silni i było to trudne, ale się udało – mówił w słoweńskiej telewizji Peter.

Słoweniec w niedzielę odda na Letalnicy swoje ostatnie skoki w karierze. Po piątkowym sukcesie przyznał, że nie wiązał z tym ostatnim weekendem zbyt dużych nadziei.

– Już w środę wieczorem powiedziałem sobie, że nie ma znaczenia, co się stanie. Nawet jeśli będę na 15. miejscu, w ogóle mnie to nie obchodzi. Indywidualne wyniki nie miały dla mnie aż takiego znaczenia, skupiałem się na tym, by w sobotę utrzymać się na zespołowym poziomie – tłumaczył 31-latek, który cieszył się ze zwycięstwa wraz z kolegami z drużyny. – Kiedy świętowałem na ich ramionach, poczułem się najpotężniejszy na świecie. Myślę, że przez lata nauczyłem się cieszyć zwycięstwami, ale w tej chwili cieszyłem się nim jeszcze bardziej. Naprawdę będę pamiętał to zwycięstwo – przyznał na antenie rodzimej telewizji.

– Naprawdę nie mogło być lepszego zakończenia kariery – podsumował Słoweniec, który po raz ostatni triumfował ponad 4 lata temu – 9 marca 2020 roku w Lillehammer. Łącznie w swojej karierze triumfował 24 razy.

Od ostatniego skoku najstarszego z braci Prevców dzielą jeszcze dwa dni. W sobotę odbędzie się konkurs drużynowy, w którym Słoweniec po raz ostatni będzie reprezentował swój kraj. Na niedzielę zaplanowana jest rywalizacja indywidualna. Podopieczny Roberta Hrgoty może w niej jeszcze coś ugrać, bo w jego zasięgu może być mała Kryształowa Kula za loty. Słoweniec traci do prowadzącego Stefana Krafta 34 punkty.