Strona główna • Mistrzostwa Świata

Mistrzostwa w Oberstdorfie - comeback Martina Schmitta

Niewiele osób wierzyło w jego powrót. Najlepszy niemiecki skoczek, mistrz świata z Ramsau i Lahti, od dwóch sezonów na skoczniach prezentował się źle. Kontuzja kolana okazała się długotrwała nie tylko w sposób fizyczny, ale przede wszystkim psychiczny. Wyglądało na to, że "czekoladowy skoczek" nie będzie obecny na Mistrzostwach Świata, bo jest po prostu zbyt słaby.

Ten sezon Pucharu Świata dla Martina nie był udany. Często opuszczał konkursy, ze względu na marne wyniki, jechał ćwiczyć samotnie pod okiem swojego trenera. Do ostatniej chwili ważyły się jego losy, ale Rohwein wierzył w Martina. I się nie zawiódł.

12. miejsce na skoczni K90 i 16. na obiekcie K120 w konkursach indywidualnych, nie sa może tym, czym były występy na innych mistrzostwach świata. Martin jednak wraca do domu jako zwycięzca i medalista z Oberstdorfu. Był bardzo silnym punktem "srebrnej" drużyny w konkursie na K90. Dobrze prezentował się na skoczni K120, gdzie Niemcy zajęli piątą lokatę.

Martin wyjeżdża z Oberstdorfu szczęśliwy i nie sam. Już w niedzielę pojawiła się u jego boku śliczna, długowłosa szatynka, Patricia Steiner. To ona towarzyszyła Martinowi przez ostatnie dwa, najgorsze w jego karierze, lata. Była z nim wtedy, gdy wyniki były marne, a widoki na wielki powrót na skocznię - żadne. 23 - letnia Patricia studiuje we Freiburgu wychowanie fizyczne oraz biologię.

Martin Schmitt wreszcie może z zadowoleniem popatrzec w lustro. Czy w jego ślady pójdzie Sven Hannawald, który z wypiekami na twarzy obserwował poczynania kolegów? Jedno jest pewne: Hanni czuje się zupełnie inaczej niż jeszcze trzy miesiące temu. Na skoczni nie stronił już od mediów, zagadywał i był uśmiechniety. Czy wróci - decyzję musi podjąć w najbliższym czasie. Może motywacją dla niego będzie postawa jego kolegi z drużyny - Martina Schmitta?