Strona główna • Mistrzostwa Świata

Medale rozdane i ...- wypowiedzi po konkursie drużynowym na K120

Drugie złoto dla Austriaków, srebro dla Finów i brąz dla Norwegów - tak skończyła się wielka rywalizacja na skoczni Schattenberg (HS 137). Drużyna z kraju walca wiedeńskiego, w skład której wchodzili Martin Hoellwarth, Wolfgang Loitzl, Thomas Morgenstern i Andreas Widhoelzl, potwierdziła swój absolutny prymat na skoczniach i tych wielkich i tych normalnych. Finowie, choć mieli w swych szeregach wielką gwiazdę, lidera PŚ Janne Ahonena, nie potrafili odebrać zwycięstwa austriackiej, znakomitej i bardzo równo skaczącej drużynie.

Niedosyt z pewnością czują Norwegowie. Tylko trzecie miejsce ekipy, która w zeszłym roku święciła triumfy na skoczniach świata, to powód do zastanowienia dla Miki Kojonkoskiego. Ale cóż mogą powiedzieć Niemcy, gospodarze mistrzostw, którzy zajęli w tym konkursie dopiero piątą lokatę, o którą walczyć musieli z... Rosjanami, prowadzonymi przez niemieckiego szkoleniowca - Wolfganga Steierta.

Po konkursie drużynowym, na konferencji prasowej, powiedzieli:

Wolfgang Loitzl: Jesteśmy przepełnieni radością. Jest fantastycznie, bo chociaż nie zdobyliśmy medali indywidualnie, to do domu zawieziemy po dwa złote medale.

Thomas Morgenstern: Byłbym bardziej szczęśliwy, gdybym miał dwa złota po konkursach indywidualnych. Zarówno w dzisiejszych zawodach, jak i w tych na średniej skoczni, świetnie się uzupełnialiśmy, żaden nie zawiódł. W moim drugim skoku mało brakowało do wywrotki. Starałem się zrobić telemark, ale było za późno i straciłem równowagę. Jakoś się wybroniłem przed upadkiem, sam nie wiem jak.

Martin Hoellwarth: Na pytanie czy odejść w chwale czy zostać odpowiedź jest jasna. Zostać chociaż do igrzysk olimpijskich w Turynie. Byłoby wspaniale stamtąd przywieźć dwa medale wywalczone razem z zespołem.

Janne Ahonen: To był dobry tydzień. Przed mistrzostwami moim celem był jeden medal. Tymczasem po trzech dobrych konkursach mam trzy medale - złoty, srebrny i brązowy.

Matti Hautamaeki: Stoczyliśmy ciężką walkę. Te trzy pierwsze zespoły były bardzo blisko siebie, ale my na końcu byliśmy gorsi od Austrii, a z kolei od nas słabiej wypadli Norwegowie. Dzisiaj skakałem bardzo dobrze, lepiej niż w indywidualnych konkursach.

Roar Ljoekelsoey: To mój pierwszy medal zespołowy. Walczyliśmy o złoto, wierzyliśmy, że się uda, ale byli od nas lepsi.

Bjoern Einar Romoeren: Musimy być zadowoleni. Każdy z nas skakał dobrze, spisaliśmy się wspaniale jako zespół.