Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Po konkursach w Lahti - wypowiedzi Polaków

Konkursy w Lahti nie przyniosły niestety, tak przez wszystkich oczekiwanej rehabilitacji polskich skoczków za zupełnie nieudany występ w MŚ w Oberstdorfie. Zarówno Adam Małysz (7. miejsce indywidualnie) jak i reszta podopiecznych Heinza Kuttina także i tym razem zawiodła, a dopiero ósme miejsce w drużynie (tylko przed słabiutką Estonią) najlepiej świadczy o formie Polaków.

Tego, że niedzielny drugi skok był po prostu nieudany, nie kryje Adam Małysz:

"Co tu dużo kryć, zepsułem drugi skok. Źle się wybiłem, poleciałem za wysoko nad bulą i nie miałem później jak wyciągnąć z tego odpowiedniej odległości. Szkoda, bo drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zaczyna się oddalać. Chciałbym je zająć, ale wiem, że będzie bardzo ciężko. Ljoekelsoey skacze w tej chwili bardzo daleko, Hoellwarth również nie odpuszcza" - skomentował najlepszy polski skoczek.

Tymczasem słabe występy Roberta Matei i Kamila Stocha tłumaczy Heinz Kuttin:

"Robert narzeka na zmęczenie. On już bardzo odczuwa skutki tego sezonu. Trzeba przyznać, że od momentu, kiedy wrócił po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, skacze praktycznie w każdych zawodach. To dla skoczka, który stracił blisko miesiąc przygotowań, ogromne obciążenie" - usprawiedliwia Mateję trener Kuttin.

"Kamil Stoch ma najlepszy sezon w swojej karierze. Zaczął punktować w Pucharze Świata. A Marcin Bachleda? Cóż, rzeczywiście skacze teraz słabo, dlatego do Kuopio, na kolejny konkurs, nie pojedzie." - skwitował formę swoich podopiecznych Heinz Kuttin.

Kolejne zawody Pucharu Świata - w Kuopio - już w środę, następnie skoczkowie przeniosą się do norweskiego Lillehammer (piątek), a Turniej Nordycki zakończy konkurs w Oslo (niedziela).