Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Chcemy zmian, dużych zmian

PZN kończy współpracę z Edi Federerem. Kończy, ale tylko teoretycznie. Austriacki menadżer nadal w swojej "stajni" będzie posiadał niekwestionowaną gwiazdę - Adama Małysza i nie da się uniknąć "współpracy". Sam skoczek wypowiada się, że nie chce zmian. Wszystko zakończy się zapewne w salach sądowych.

W ostatnich dniach byliśmy bombardowani oficjalnymi oświadczeniami PZN, potwierdzającymi chęć dalszej współpracy to znów informującymi o zakończeniu tejże. Po kilku latach, człowiek, którego niektórzy uważają za zbawcę naszych skoków (podpisanie umów nastąpiło przed sukcesami Adama Małysza), inni za "szarą eminencję" i jednego z głównych mącicieli w polskich skokach - staje się wrogiem PZN.

Kuttin - chyba słusznie uznawany za "człowieka" Federera (to on optował za zatrudnieniem rodaka na stanowisku trenera kadry) prawdopodobnie zostanie wciągnięty w całą rozgrywkę. Adam Małysz - również.

Za dużo złego dzieje się w naszych skokach. Adam Małysz powiedział w wywiadze, że nie chce niczego zmieniać a jednocześnie mieć spokój. Wydaje się, że tu się nasz skoczek myli. Zmiany są potrzebne.

Chcemy zmian, dużych zmian a przede wszystkim:

- spokoju dla Adama Małysza a nie wciągania znakomitego zawodnika w gierki w których stawką są pieniądze

- zrobienia porządku z pseudo-sportowcami odmawiającymi reprezentowania naszych barw i tłumaczących się zmęczeniem sezonem w którym nie osiągnęli nic, poza "występami" w nocnych klubach

- przeprowadzenia dokładnej kontroli w PZN, mającej na celu wyjaśnienie wszelkich wątpliwości co do podpisywanych umów (vide sprawa badana obecnie przez prokuraturę krakowską, sprawa zerwania umowy z firmą Tenson) i wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do odpowiedzialnych takiego a nie innego stanu rzeczy.

23.03.2005 odbędzie się w Warszawie specjalna konferencja prasowa, poświęcona zerwaniu współpracy PZN z Edim Federerem. To będzie dopiero początek wojny...