Kjersti Graesli z zerwanymi więzadłami
Bardzo pechowo zakończył się konkurs o mistrzostwo świata juniorów w Lake Placid dla sióstr Graesli. Norweskie skoczkinie - Kjersti i Ingrid - uległy poważnym upadkom podczas rywalizacji o medale młodzieżowego czempionatu. Starsza z nich przypłaciła zdarzenie poważną kontuzją, która wyeliminuje ją ze startów na długi okres.
W pierwszej rundzie zmagań na obiekcie HS100 makabrycznie wyglądający upadek zaliczyła Ingrid Graesli. 15-letnia skoczkini straciła równowagę w locie upadając na zeskok przed 60. metrem. Po paru chwilach opuściła jednak wybieg skoczni w Lake Placid o własnych siłach. Bardziej brzemienne w skutkach było zdarzenie z drugiej rundy starszej z sióstr Graesli - Kjersti. Plasująca się na 2. pozycji przed finałowym skokiem Norweżka nie ustała swojej 93-metrowej próby, która zapewniłaby jej medal MŚJ. Ostatecznie 18-latka ukończyła rywalizację na 7. miejscu, lecz wynik w świetle odniesionego urazu zszedł na dalszy plan. Początkowo zawodniczka uskarżała się na ból w prawym kolanie. Dokładne badanie rezonansem magnetycznym wykazało, że reprezentantka klubu Tydal IL zerwała więzadło krzyżowe przednie i więzadło poboczne piszczelowe.
- Smutne wieści od Kjersti po jej upadku na Mistrzostwach Świata Juniorów. Rezonans magnetyczny wykazał, że zarówno ACL, jak i MCL są zerwane i przez jakiś czas będzie pauzowała. Kjersti jest wojowniczką i wróci silniejsza. Życzymy jej wszystkiego najlepszego podczas nadchodzącej rehabilitacji - czytamy na koncie instagramowym Prosjekt2026.
Na ten moment nie wiadomo, ile potrwa rekonwalescencja, ale pewnym jest, że tej zimy nie ujrzymy już Kjersti Graesli na skoczni.