Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Małysz: "Musimy zbudować reprezentację z zawodników, którym chce się pracować."

Adam Małysz, mimo tego, iż najważniejszych celów tego sezonu zrealizować nie zdołał, to minioną zimę uważa za dość udaną. Jednak także nasz najlepszy skoczek, sądzi, że w polskiej kadrze potrzebne są poważne zmiany i że wielu jego kolegów nie przykłada się do treningów tak jak powinno.

"Musimy zbudować reprezentację z zawodników, którym chce się pracować. To nie powinno być tak jak w tym sezonie, że niektórzy odpuszczają końcówkę. Zawsze trzeba walczyć do końca. Bardzo się cieszyłem, gdy na początku sezonu Robert Mateja łapał się do pierwszej trzydziestki. Wtedy, tam na górze skoczni, nie byłem sam. Rywalizowałem nie tylko z najlepszymi, ale i z Robertem. Później mu siadło i teraz znów tylko ja walczę. Niedobrze." - ocenia najlepszy polski skoczek.

Adam Małysz nie zamierza kończyć ze skakaniem, jak sugerują niektórzy rozczarowani jego występami "kibice":

"Gdybym nie wierzył w siebie, to dałbym sobie spokój ze skakaniem. Wprawdzie czytam czasem w Internecie opinie, że powinienem już skończyć, ale przyjmuję to na wesoło, a poza tym to odosobnione głosy. Cała masa kibiców dalej trzyma za mnie kciuki i to mój największy skarb. Dziękuję za poparcie i obiecuję wszystkim, że jeszcze sprawię sporo radości. Sobie i wam." - pozostaje optymistą dwukrotny złoty medalista MŚ z Val di Fiemme.

Małysz wyklucza jednak powrót do współpracy z Janem Blecharzem, za którego to odnosił największe sukcesy:

"Bądźmy szczerzy: współpraca z doktorem Blecharzem nie jest już możliwa. Wiem, bo sprawdziłem. Szukałem z nim kontaktu, wydzwaniałem, dowiedziałem się w końcu, że zmienił telefon. Zdobyłem nowy numer, ale i tak się nie dodzwoniłem. Od naszego biomechanika, Piotra Krężałka, dowiedziałem się, że dla doktora Blecharza współpraca ze mną to już zamknięty rozdział. Bardzo mnie to zabolało, ale co zrobić. Mimo wszystko pozostanie moim przyjacielem." - opowiada o swoich próbach nawiązania ponownego kontaktu z byłym psychologiem polskiej kadry, Adam Małysz.

Wszystko wskazuje na to, że polskie skoki w najbliższym czasie czeka prawdziwa rewolucja. Konfliktów i ostrych słów nie brakuje, a we wszystko jest włączana także osoba Adama Małysza, który przecież powinien móc skupiać się na treningach i odpoczynku przed nowym sezonem.

Tymczasem we wtorek, w Wiśle, odbędzie się konferencja prasowa, podczas której Adam Małysz ustosunkuje się do zaistniałej sytuacji z PZN oraz Ediem Federerem.

Wszystkie informacje i nowe fakty dotyczące tej kontrowersyjnej sprawy będziemy oczywiście podawać na bieżąco na naszych łamach.