Horngacher przed mistrzostwami świata: Zawodnicy prezentują doskonałą formę fizyczną
Trwający sezon jest być może najtrudniejszym w trenerskiej karierze Stefana Horngachera, obecnego szkoleniowca reprezentacji Niemiec. Po udanym początku zimy, coś się w tamtejszej ekipie zacięło, a występy Paschkego, Wellingera i spółki w ostatnich tygodniach to niekończące się pasmo rozczarowań. Horngacher zdaje sobie sprawę, że jego drużyna nie będzie w Norwegii pełnić roli faworyta, ale nie zamierza składać broni.
- Naprawdę nie możemy się doczekać mistrzostw świata w Trondheim. Entuzjazm dla narciarstwa klasycznego w Norwegii jest tradycyjnie bardzo duży, a liczna publiczność na skoczniach narciarskich i trasach biegowych zapewnia emocjonującą atmosferę. Obie skocznie narciarskie zostały wybudowane specjalnie na tę imprezę i mają teraz nowoczesny profil. Niedawno trenowaliśmy na obu obiektach w ramach letniego obozu i nasi sportowcy zostawili tam po sobie dobre wrażenie - mówi Stefan Horngacher cytowany przez oficjalną stronę Niemieckiego Związku Narciarskiego.
Przypomnijmy, że do Trondheim austriacki szkoleniowiec zdecydował się zabrać pięciu zawodników. Są to: Karl Geiger, Pius Paschke, Philipp Raimund, Andreas Wellinger i Stephana Leyhe.
- Niedawno ukończyliśmy intensywny i ostateczny obóz przygotowawczy w Oberstdorfie z udziałem wszystkich pięciu skoczków. Skupiliśmy się na małej skoczni. Z jednej strony pracowaliśmy nad techniką skoku i kwestiami sprzętowymi, a z drugiej strony próbowaliśmy zgrać się ze skocznią normalną, bo mistrzostwa zaczną się właśnie na takim obiekcie. Celem zgrupowania było stworzenie warunków umożliwiających powrót na drogę sukcesu. Biorąc pod uwagę nasze występy w ostatnich tygodniach, z pewnością nie jesteśmy faworytami tych mistrzostw. Chcemy wykorzystać tę sytuację wyjściową, aby powrócić na szczyt w Trondheim. Ciężko pracowaliśmy w Oberstdorfie, mając w planach walkę o podium już od pierwszych zawodów - informuje austriacki szkoleniowiec.
- Nasi zawodnicy biorący udział w zgrupowaniu zaprezentowali w Oberstdorfie doskonałą formę fizyczną, a sesje treningowe przebiegały zgodnie z planem. Dlatego jedziemy do Norwegii z ufnością i z niecierpliwością czekamy na zawody mistrzostw świata - zakończył Horngacher.
Przypomnijmy, że przed dwoma laty na mistrzostwa świata do Planicy reprezentanci Niemiec również nie jechali w roli faworytów. Sprawili jednak niespodziankę w pierwszym konkursie, na normalnej skoczni. Tuż za plecami zwycięskiego Piotra Żyły uplasowali się Andreas Wellinger i Karl Geiger. Ci dwaj skoczkowie razem z Seliną Freitag i Kathariną Schmid (wówczas Althaus) sięgnęli też po złoto w konkursie drużyn mieszanych.