Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Stroem dostała zielone światło i nie skoczyła. „Trenerzy nie chcą ryzykować"

Choć Anna Odine Stroem ma za sobą ciężki czas związany z kontuzją, to kończący się sezon może zaliczyć do całkiem udanych. Norweżka wywalczyła dwa medale mistrzostw świata, a także stanęła na podium w skróconym cyklu Raw Air. W minioną niedzielę doświadczyła jednak niecodziennej sytuacji podczas przerwanej serii próbnej na Vikersundbakken.

– Czuję się trochę dziwnie, bo udało się przeprowadzić tylko 3 z 7 ocenianych rund. Moje skoki jednak są coraz lepsze, a rywalizacja znowu sprawia mi frajdę. Stanie na podium w turnieju to zawsze świetna sprawa, bez względu na okoliczności – podsumowała cykl Raw Air drużynowa mistrzyni świata z Trondheim.

Podczas rywalizacji w Vikersund karty rozdawał wiatr i nie wszystko szło po myśli zawodniczek. Stroem doświadczyła tego między innymi podczas serii próbnej, gdy – mimo zielonego światła – trener zdecydował się nie puścić jej z belki ze względu na silny wiatr.

– To było z powodów bezpieczeństwa. Kiedy dostałam zielone światło, trenerzy zdecydowali, że nie chcą ryzykować. Powiedzieli mi, że dałabym radę, ale nie byłoby to miłe doświadczenie. Podczas lotów chcemy dobrego widowiska, starając się unikać przy tym przykrych doświadczeń. Uważam, że to właściwe podejście, bo sztab martwi się naszym bezpieczeństwem, a nie światłem. Tego właśnie chcemy – podkreśliła Norweżka, dla której jest to szczególnie ważne, gdyż ma już za sobą przykre doświadczenia z kontuzjami.

W ubiegłym sezonie, podczas zawodów Pucharu Świata w Engelbergu, Stroem doznała urazu kolana, co zmusiło ją do rezygnacji z udziału w kolejnych konkursach. Po intensywnej rehabilitacji powróciła do rywalizacji w tym sezonie.

– To był dla mnie trudny sezon. Myślę, że dopiero tuż przed mistrzostwami świata zaczęłam dobrze skakać. Powiedziałam wtedy, że teraz jestem gotowa na sezon, ale on się już prawie kończy. Musiałam naprawdę ciężko pracować, by dojść do tego poziomu. Teraz, gdy zima dobiega końca, czuję, że wracam do miejsca, w którym byłam przed upadkiem. To dobry moment na zakończenie sezonu i świetna baza do dalszej pracy – podsumowała Stroem.

Przed finałowym weekendem PŚ w Lahti norweska skoczkini zajmuje 8. miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. W miniony weekend 26-latka po raz pierwszy w karierze przekroczyła barierę 200. metra, lądując dwa metry dalej.

Korespondencja z Vikersund, Jagoda Karpińska