Strona główna • Amerykańskie Skoki Narciarskie

Iron Mountain stawia krok w kierunku organizacji Pucharu Świata

Klub narciarski Kiwanis w Iron Mountain jest gotowy, by wejść na nowy poziom i zbliżyć się do realizacji celu, jakim jest stworzenie obiektu zdolnego do organizacji zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich.

Na początku lipca ruszają prace nad budową windy, która ma przewozić sportowców do ogrzewanej szatni przy szczycie skoczni. To jeden z koniecznych wymogów Międzynaodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS) w kontekście ubiegania się przez miejscowych działaczy o organizację zawodów najwyższego szczebla. Jak poinformował prezes klubu, Nick Blagec, projekt zyskał mocne wsparcie finansowe – Michigan Economic Development Corp. przyznała w 2024 roku grant infrastrukturalny w wysokości 1 miliona dolarów, co pozwoli rozpocząć realizację inwestycji.

Jednak z powodu znaczącego wzrostu kosztów budowy w ciągu ostatnich trzech lat, projekt zostanie podzielony na etapy. Druga faza – montaż windy w nowej wieży – planowana jest na 2026 rok. Aby zakończyć prace, potrzebny będzie kolejny milion dolarów. Wzrost cen stali i innych materiałów znacząco podniósł całkowity koszt przedsięwzięcia – podkreśla Blagec.

Klub aktywnie poszukuje kolejnych źródeł finansowania i grantów, aby projekt mógł być kontynuowany zgodnie z planem. To część długofalowej strategii dostosowywania obiektu do standardów wymaganych przy organizacji międzynarodowych zawodów. Mimo wysokich kosztów, inwestycja w windę ma przynieść także inne korzyści – nie tylko dla sportowców. Blagec zwraca uwagę, że nowa infrastruktura stanie się atrakcją turystyczną.

— To będzie dla nas prawdziwa maszyna do zarabiania pieniędzy. Nie robimy tego wyłącznie z myślą o Pucharze Świata — mówi Blagec, przypominając, że od czasu uruchomienia pierwszej windy skocznia Copper Peak w Ironwood generuje roczne przychody na poziomie około 160 tysięcy dolarów. Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS) zasugerowała również kolejne ulepszenia obiektu – m.in. modernizację systemu nagłośnienia oraz instalację oświetlenia, co umożliwiłoby organizację zawodów także po zmroku.

Koszt nowego systemu dźwiękowego to około 75 tysięcy dolarów, a oświetlenia – 250 tysięcy. Na szczęście, jak zaznacza Blagec, światło elektryczne nie jest na razie obligatoryjne. Dzięki wsparciu sponsora – firmy M.J. Electric – klub planuje rozpocząć prace nad modernizacją nagłośnienia.

Przypomnijmy, że Iron Mountain gościło do tej pory PŚ dwukrotnie - w 1996 i 2000 roku. To na Pine Mountain swoje pierwsze pucharowe podium w karierze wywalczył Adam Małysz, który 18 lutego 1996 roku zajął drugie miejsce, za Masahiko Haradą. W 2020 roku rozpoczęła się gruntowna modernizacja skoczni. Miasto leżące w stanie Michigan znajdowało się w pierwotnej wersji kalendarza Pucharu Świata na sezon 2022/23, organizatorzy nie byli jednak w stanie odpowiednio przygotować infrastruktury.

"Zorganizowanie Pucharu Świata w 2023 roku było bardzo ambitnym celem. W ciągu ostatnich miesięcy, podczas których ciężko pracowaliśmy, zdaliśmy sobie jednak sprawę, iż nie damy rady zdążyć przed planowanym terminem. Infrastruktura potrzebna na weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich nie zostanie zbudowana do tego czasu z różnych przyczyn, również z powodu braku wystarczających środków finansowych. Wszyscy jesteśmy z tego powodu zawiedzeni" - napisali wówczas w komunikacje prasowym działacze klubu.

Puchar Świata został zatem przeniesiony do Lake Placid, a skocznia Pine Mountain jest za to rokrocznie gospodarzem cieszących się dużym zainteresowaniem zawodów Pucharu Kontynentalnego. W ciągu konkursowego weekendu przez obiekt potrafi się przewinąć wówczas kilkanaście tysięcy widzów, część z nich obserwuje zmagania, siedząc w swoich autach.