Muhammet Irfan Cintimar zakończył przygodę ze skokami i został trenerem
Choć fakt ten od dłuższego czasu wydawał się oczywistością, teraz nadeszło oficjalne potwierdzenie. Reprezentant Turcji, Muhammet Irfan Cintimar, odstający poziomem od swoich kadrowych kolegów, Ipcoglu i Bedira, podjął w tym roku decyzję o odwieszeniu nart na kołek. Pozostał jednak przy skokach jako trener początkujących adeptów tureckich skoków.
Nie ma co ukrywać, że Cintimar na skoczniach wielkich rzeczy nie osiągnął. Tylko raz wystartował w konkursie głównym Pucharu Świata. Miało to miejsce w 2022 roku w Lahti, kiedy to nie odbyły się kwalifikacje i do udziału w zawodach dopuszczono wszystkich uczestników. Zajął wtedy 62. pozycję w gronie 67 sklasyfikowanych zawodników.
Najwyższe miejsce w Pucharze Kontynentalnym zajął na swojej skoczni w Erzurum w sezonie 2016/17. Uplasował się na 17 i 15 miejscu, ale zawody te były bardzo skromnie obsadzone. Czterokrotnie plasował się w czołowej dziesiątce konkursów FIS Cup, dwukrotnie w Pjongczangu i dwukrotnie w amerykańskim Eau Claire zimą 2015/16. W tym samym sezonie wygrał cykl Pucharu Karpat.
Cintimar był ponadto uczestnikiem mistrzostw świata w lotach (2022), igrzysk europejskich (2023), zimowego olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy (2013), mistrzostw świata juniorów (2010, 2014–2016) oraz zimowej uniwersjady (2017).
Czołowi tureccy skoczkowie cierpią obecnie na brak następców. W lipcowym wywiadzie dla naszego portalu Fatih Arda Ipcioglu, wyjaśniał: - Niestety, ale potrzeba będzie wielu lat, by zobaczyć w Pucharze Świata innych skoczków niż Ali i ja. Problemem była niedostępność skoczni, ponadto koszty obozów w Europie są wysokie. Młodzi zawodnicy nie otrzymali wystarczającego wsparcia. Musimy zacząć pracować od podstaw z nowymi dzieciakami.
Tej misji podjął się właśnie Cintimar, który aktualnie uczy sportowego abecadła kandydatów do roli skoczków narciarskich. - Spośród około 200-400 dzieciaków wybraliśmy najbardziej uzdolnionych fizycznie 25 młodych potencjalnych skoczków i skoczkiń w wieku 7-10 lat. Planujemy zwiększyć ich liczbę do 60. Dzieci przechodzą przez kilka etapów. Patrzymy na ich sprawność fizyczną, musimy być wymagający. Stosujemy testy odbicia, siły, równowagi. Następnie przez 2,5-3 miesiące ćwiczymy gibkość i motorykę. Potem wchodzimy na skocznię. Potrzeba minimum 3 miesięcy, aby dziecko oddało pierwsze skoki na obiekcie K-20 - wyjaśnia były już skoczek.