"Przesuwanie granic". Noriaki Kasai napisał książkę
Legenda, fenomen, zjawisko, tytan pracy, wyjątkowa osobowość. Można tak jeszcze długo wymieniać. 53-letni Noriaki Kasai postanowił obszernie i dogłębnie podzielić się z innymi tajemnicą swojej sportowej długowieczności. 17 września na japońskim rynku wydawniczym ukaże się debiutancka książka japońskiego mistrza, pod tytułem: "Przesuwanie granic".
"Ten ośmiokrotny olimpijczyk, nazywany „legendą”, zachował wysokie zdolności mentalne, fizyczne i techniczne dzięki metodom treningowym i nawykom, w tym bieganiu, i nadal pokonuje bariery wieku jako aktywny sportowiec. Napędzany jest pragnieniem „nieprzegrywania”. Na czym polega jego bezkompromisowy wysiłek? Noriaki w książce opowiada o swojej drodze do pokonania własnych ograniczeń, o nastawieniu do ciągłego podejmowania wyzwań i osiągania rezultatów nawet w podeszłym wieku oraz o sekretach samokontroli." - czytamy na stronie wydawnictwa, które wypuści na rynek tę pozycję.
Książka składa się z czterech głównych rozdziałów: Ewolucja poprzez przekraczanie granic, Powrót do formy po upadku; Budowanie stanu psychicznego, aby przekraczać granice; Jak zbudować ciało, które przekracza granice oraz licznych podrozdziałów. Jej koszt to 970 jenów czyli około 24 złotych.
Kasai posiada swoje autorskie i wypracowane na przestrzeni lat sposoby na utrzymanie wysokiej formy. Opowiadał o nich niejednokrotnie w wywiadach, teraz jednak znalazły się one w jednym miejscu, zostały poszerzone i dogłębnie omówione.
- Nie jem obiadów - zaznaczał Kasai w ubiegłorocznej rozmowie z portalem President.jp. - Pierwotnie robiłem to, by się odchudzać, ale może mi to również pomóc w uzyskaniu głębokiego snu. Zwykle rano czerpię energię z ryżu i chleba, a mój lunch składa się tylko z sałatki warzywnej. W sezonie, kiedy muszę więcej schudnąć, pomijam śniadanie i piję tylko czarną kawę. Szczerze mówiąc, czasami robię się głodny i mam ochotę otworzyć lodówkę przed pójściem spać. Jednak chęć osiągnięcia sukcesu jest znacznie silniejsza niż apetyt.
- Na wyjazdy zabieram własny komplet pościeli. Materace i poduszki w zagranicznych hotelach są dla mnie za miękkie. Materac można zwinąć, dzięki czemu można go łatwo przewieźć za granicę, zwłaszcza że po Europie poruszam się samochodem. Ogólnie jest ważnym towarzyszem, gdy wybieram się w podróż - opowiadał Japończyk w tym samym wywiadzie.