Strona główna • Włoskie Skoki Narciarskie

Nowe skocznie w Predazzo – mieszane odczucia zawodników

Od uroczystego otwarcia skoczni narciarskich im. Giuseppe Dal Bena w Predazzo minęły już dwa miesiące. Podczas inauguracji możliwość przetestowania obiektu otrzymali jedynie wybrani zawodnicy, później jednak na belce mogli zasiąść także inni. Jak się okazuje, nowe skocznie nie wszystkim przypadły do gustu.

Obiekty HS109 i HS143 w dolinie Val di Fiemme oddano do użytku 14 lipca. Oficjalnego otwarcia dokonali kombinator norweski Iacopo Bortolas oraz skoczkini narciarska Annika Sieff. Do grona uprzywilejowanych należeli oczywiście też inni Włosi – m.in. Giovanni Bresadola i Alex Insam, którzy mieli już okazję zapoznać się z przebudowaną areną. Zapytaliśmy ich więc, jak oceniają nowe obiekty.

– Czy możemy zmienić pytanie? – zaczął żartobliwie Bresadola. – Wydaje mi się, że nie powinienem mówić nic złego, jeśli chodzi o cokolwiek w moim kraju – dodał z uśmiechem. – Skocznie niezbyt mi się podobają. Część lotu jest naprawdę wysoka i jest to dla mnie zwyczajnie dziwne. Poza tym, z powodu kolana nie czuję się komfortowo podczas lądowania. Podsumowując, nie skacze mi się tam najlepiej – przyznał.

Przypomnijmy, że włoski skoczek jeszcze niedawno zmagał się z kontuzją kolana. Po urazie z marca ubiegłego roku nie było pewne, kiedy Bresadola wróci do rywalizacji. Jego krytyczna opinia nie wynika jednak wyłącznie z problemów zdrowotnych. Podobne zdanie wyraził bowiem kolega z reprezentacji.

– Miałem już okazję oddać w Predazzo wiele skoków. Obiekty na pierwszy rzut oka wyglądają dobrze, ale są jednak trochę dziwne… Mają nowy profil, pozwala on na wysokie wzbicie się w powietrze, a potem następuje spadek z dużej wysokości. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze do nich dostosować – skomentował Insam.

Latem na olimpijskich obiektach swoich sił próbowali również sportowcy innych narodowości. Wśród trenujących tam znalazły się kanadyjskie skoczkinie, które w swoich ocenach nie są aż tak krytyczne.

– Trudno jest wystawić jednoznaczną ocenę. Nie dałabym jej dziesiątki, ale na pewno też nie jedynki. Powiedziałabym, że jest gdzieś pośrodku. Coś, z czym można pracować – przyznała Abigail Strate. – Oczywiście, kiedy pojawiają się nowe obiekty, zawsze świetnie jest je zobaczyć. Czuć tam dużo życia i dobrze wiedzieć, że powstają nowe skocznie. To daje nadzieję, że ten sport ma przed sobą długą przyszłość – powiedziała z optymizmem Kanadyjka.

Z jeszcze większym entuzjazmem do oceny niedawno otwartych obiektów podeszła jej reprezentacyjna koleżanka – Nicole Maurer.

– Bardzo podobały mi się tamtejsze skocznie, zwłaszcza ta duża. Skakanie na niej sprawiało mi ogromną frajdę i przyjemność. Uważam, że są one bardzo dobrze zbudowane i naprawdę fajne – wyznała z przekonaniem.

Ci, którzy nie mieli jeszcze okazji przekonać się na własnej skórze, czy obiekty w Predazzo spełniają ich oczekiwania, będą mogli to zrobić już niedługo. W dniach 18–21 września odbędzie się tam Letnie Grand Prix – w ramach próby przedolimpijskiej. Konkursy indywidualne kobiet i mężczyzn rozegrane zostaną na obu skoczniach. Dodatkowo panowie zmierzą się także w rywalizacji duetów.