Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Koniec sezonu Evy Pinkelnig. Austriaczka zabrała głos

Austriacki Związek Narciarski potwierdził obawy związane ze stanem zdrowia Evy Pinkelnig. 37-latka podczas próby przedolimpijskiej w Predazzo doznała bardzo poważnej kontuzji lewego kolana, co oznacza dla niej koniec sezonu 2025/26.

Dramat doświadczonej reprezentantki Austrii rozegrał się podczas czwartkowych zawodów na 109-metrowym obiekcie w Predazzo. Eva Pinkelnig wygrała oficjalny trening, a na półmetku konkursu zamykała czołową „10”. W finale olimpijka z Pekinu upadła podczas lądowania, uzyskując 97,5 metra. W piątkowy poranek austriacka federacja poinformowała o stanie zdrowia swojej zawodniczki.

– Badanie rezonansem magnetycznym (MRI), przeprowadzone w czwartek późnym wieczorem w prywatnej klinice Hochrum, wykazało, że Eva Pinkelnig podczas upadku w Predazzo doznała zerwania przedniego więzadła krzyżowego oraz uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej i bocznej w lewym kolanie. Dodatkowo stwierdzono uszkodzenie chrząstki. Zawodniczka zostanie jeszcze dziś operowana w Hochrum. Tym samym zawodniczka z Vorarlbergu nie wystartuje już w dalszej części sezonu – czytamy w komunikacie Austriaków.

Tuż przed południem zdobywczy Kryształowej Kuli za sezon 2022/23 opublikowała wpis w mediach społecznościowych, odnoszący się do feralnego zdarzenia w Val di Fiemme.

– Czasami (olimpijskie) marzenia pękają jak bańki mydlane – rozpoczyna poruszający wpis Pinkelnig, która straciła szansę na start w przyszłorocznych igrzyskach we Włoszech.

– Czwartkowe badanie rezonansem magnetycznym niestety potwierdziło obawy. Już dziś czeka mnie operacja, jestem w najlepszych rękach! Wielkie podziękowania dla ratowników i austriackiego zespołu za szybką organizację transportu, badania itp. – kontynuuje pięciokrotna medalistka mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym.

– Z całego serca dziękuję za wasze wsparcie, wiadomości i modlitwy. Tak, to będzie nowe, ogromne wyzwanie. Nie, nie rozumiem tego. Ale nadal mocno wierzę, że Boży plan dla mojego życia jest dobry i że nigdy nie mogę upaść niżej, niż w Jego ręce (Rz 8,28) – dodała zawodniczka, podkreślając swoją wiarę.

– Teraz potrzebuję przede wszystkim spokoju przed operacją, a potem całej mojej energii na pełne wyzdrowienie – kończy w piątkowym wpisie.