Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Czy Kojonkoski pozostanie w Norwegii?

Norweski Związek Narciarski obawia się, że po Olimpiadzie w Turynie Mika Kojonkoski przeniesie się do Niemiec. Norwescy działacze jadą więc do Hiszpanii, aby spotkać się tam z Miką i zaoferować mu nowy kontrakt.

42 letni Fin otrzymał już dwie opcje od Norwegów. Mika Kojonkoski może kontynuować pracę na stanowisku głównego trenera skoczków do 2008 roku lub też połączyć pracę trenera z posadą w komitecie olimpijskim.

Celem tych działań jest podpisanie nowej umowy w ciągu lata. To wszystko po to, aby uniknąć niepotrzebnych spekulacji przed startem sezonu olimpijskiego, mówi dyrektor komitetu skoków - Steinar Johanessen, który wraz z szefem sportu - Clas Brede Braatenem - spotka się z Finem w Hiszpanii.

Tymczasem podczas Mistrzostw w Oberstdorfie w lutym, niemiecki szef skoków - Rudi Tusch powiedział, że Kojonkoski znajduje się bardzo wysoko na liście życzeń DSV, jeśli tylko Niemcy będą mieli zamiar zatrudnić nowego trenera. Również Kojonkoski potwierdził rozmowę z Niemcami.

Jakie są więc szanse, że Kojonkoski nadal będzie trenował Norwegów?

„Mika wykonał bardzo dobrą robotę, jako trener Austriaków, Finów i Norwegów. Teraz dość logicznym i realnym wydaje się plan trenowania Niemców. Mam trochę złe przeczucia co do tego" - mówi Johanessen.

Kojonkoski powiedział dla VG, że nie będzie podejmował na razie żadnych decyzji. Zaprzecza także, że przyjął już jakąś inną propozycję.

„Powiedziałem, że zdecyduję się przed upływem roku kalendarzowego 2006. W tej chwili nie jestem gotowy, aby podpisywać ewentualny nowy kontrakt. Ale być może zdecyduję się, zanim rozpocznie się nowy sezon" - powiedział Mika Kojonkoski.

Szef sportu w Norwegii, Jarle Aambo zaproponował Kojonkoskiemu stanowisko w komitecie olimpijskim. Fin potraktował to jako komplement.

„Gdybym myślał o głownie o sobie, to przyszłość w Komitecie Olimpijskim byłaby odpowiednim wyborem. Podoba mi się organizacja tego komitetu i byłoby to bardzo interesujące pracować w rożnych dziedzinach sportu. Wiele mógłbym się sam nauczyć, a inni mogliby skorzystać z mojego doświadczenia." - skomentował tę ofertę trener Kojonkoski.

Mika Kojonkoski, zaprzecza jednak, jakoby prowadził aktualnie jakieś rozmowy z Niemieckim Związkiem Narciarskim.

„Niemcy to mekka skoków narciarskich. Zainteresowanie jest ogromne i fundusze, infrastruktura również. Ale to nie pieniądze będą decydować o moim wyborze. Ja muszę się dobrze czuć wśród ludzi, z którymi pracuję. Tak jest właśnie w przypadku Norwegii." - zakończył Fin.