Fińskie dwuboistki marzą o olimpijskim występie w roli skoczkiń
17-letnia Heta Hirvonen i rok starsza Minja Korhonen – na co dzień z powodzeniem uprawiające kombinację norweską – marzą o występie na igrzyskach olimpijskich, czego na ten moment nie mogą doświadczyć w roli dwuboistek. Ten cel mogą jednak zrealizować już w lutym – jako reprezentantki Finlandii w skokach narciarskich.
W ostatniej edycji kobiecego Pucharu Świata w kombinacji norweskiej punktowały cztery zawodniczki z Kraju Tysiąca Jezior. Zdecydowanie najlepszymi z nich były Minja Korhonen – siódma w końcowej klasyfikacji generalnej i Heta Hirvonen, która zamknęła czołową „20” minionego sezonu. Tego lata obie dwuboistki mogliśmy oglądać przy okazji próby przedolimpijskiej skoczkiń we włoskim Predazzo. Obie juniorki w Val di Fiemme zameldowały się w punktowanej „30” Letniego Grand Prix pań. Hirvonen zajęła 31. i 18. miejsce, a Korhonen wywalczyła 26. i 20. pozycję. Tym samym obie wskoczyły na listę rankingu olimpijskiego w rywalizacji skoczkiń narciarskich.
– Pojawiła się mała iskierka nadziei, że może jednak warto spróbować dostać się na igrzyska od strony skoków narciarskich. Nawet jeśli kobieca kombinacja nigdy nie trafi do programu igrzysk, to przynajmniej mogłabym tam pojechać w innej dyscyplinie – mówi Korhonen, cytowana przez yle.fi, odnosząc się do decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), który nie wyłączył kombinacji norweskiej kobiet do programu przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. W ostatnich latach na definitywny transfer z dwuboju do skoków zdecydowała się między innymi Annika Sieff z Włoch, a tej zimy w rywalizacji skoczkiń zobaczymy też gwiazdę norweskiej kadry w dwuboju – Gydę Westvold Hansen. Tego typu ruchy napędzane są chęcią zaliczenia olimpijskiego debiutu już w 2026 roku – bez czekania na dalsze ruchy MKOl.
– Może udałoby się wystartować w igrzyskach w skokach. Myślę, że nic nie tracę, nawet jeśli tylko spróbuję. Trenujemy tak samo jak dotychczas, tylko kalendarz startów dostosowujemy trochę bardziej pod skoki – dodaje Hirvonen na łamach yle.fi, nie wykluczając możliwości startu w kobiecym Pucharze Świata w skokach narciarskich 2025/26. Hirvonen ma już tego typu debiut za sobą – przy okazji marcowego finału sezonu 2024/25 na Salpausselce w Lahti.
Warto dodać, iż obie panie we wrześniu startowały w Predazzo nie tylko w próbie przedolimpijskiej skoczkiń narciarskich, ale i w zawodach rangi Letniego Grand Prix w kombinacji norweskiej. Korhonen wygrała jedną z konkurencji, a Hirvonen stanęła na najniższym stopniu podium. Ponadto Korhonen ma już na swoim koncie dwa podia Pucharu Świata – z 2023 i 2024 roku w Ramsau.
Hirvonen i Korhonen w marcu tego roku zebrały cenny doświadczenie na arenie międzynarodowej w gronie skoczkiń. Obie wzięły udział w kobiecym konkursie drużynowym podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Trzon ekipy Suomi tworzyły wówczas Julia Kykkaenen i Jenny Rautionaho. Finki zajęły 9. lokatę w stawce 12 zespołów.
Jak informuje Fiński Związek Narciarski, obie dwuboistki pojawią się na starcie finału Letniego Grand Prix w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal.
– Heta i Minja zostaną ponownie „wypożyczone” do kadry narodowej w skokach narciarskich, w ramach ostatnich zwaodów Letniego Grand Prix w Klingenthal – czytamy na oficjalnym profilu poświęconemu fińskim kombinatorom norweskim.