Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Thurnbichler zastąpi Horngachera? Niemcy ucinają temat Trondheim

Tej jesieni Stefan Horngacher zapowiedział, że po rozpoczynającym się sezonie olimpijskim zrezygnuje z funkcji głównego trenera reprezentacji Niemiec. Działacze tamtejszego związku narciarskiego nie ogłosili jeszcze, kto zostanie następcą 56-latka. W ścisłym gronie kandydatów niemieckich mediów znajdują się Thomas Thurnbichler i Ronny Hornschuh.

– Od dziesięciu lat pracuję jako trener główny. Siedem lat w Niemczech, wcześniej trzy w Polsce. To bardzo obciąża. Uważam, że istotne jest, aby powiedzieć o tym jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, żeby później nie było niewygodnych pytań. Tak jest też łatwiej dla zawodników. Dla mnie to pewnego rodzaju dopełnienie cyklu. Moją pierwszą wielką imprezą były mistrzostwa świata w Predazzo w 1991 roku, a teraz ten krąg domkną igrzyska olimpijskie w tym samym miejscu. Po tym sezonie wystarczy mi. Przynajmniej jako trenerowi niemieckiej kadry – oświadczył Stefan Horngacher podczas konferencji prasowej Niemieckiego Związku Narciarskiego, która odbyła się pod koniec października w Norymberdze.

Horngacher, cytowany przez sport1.de, odsuwam jednak myśli o zawodowej emeryturze.

– To jeszcze nie czas, żeby odpoczywać z założonymi rękami. W Niemieckim Związku Narciarskim są też inne stanowiska – zwrócił uwagę były trener Biało-Czerwonych.

Na sport.de głos w sprawie decyzji Horngachera zabrał Martin Schmitt, była gwiazda niemieckich skoków.

– Znam Stefana od bardzo dawna i wiem, z jakim zaangażowaniem i energią wykonuje swoją pracę. Całkowicie rozumiem, że w końcu przychodzi moment, kiedy mówi: Wystarczy’. Mnie to nie zaskakuje – wyraża swoją opinię Schmitt.

Kto przejmie obowiązki Austriaka od przyszłorocznej wiosny? Włodarze niemieckiej federacji nie zamierzają spieszyć się z decyzją i podejmować pochopnych ruchów.

– W ciągu zimy będziemy się nad tym zastanawiać. Do 1 maja 2026 roku musimy mieć nowego trenera. Postaramy się zatrzymać Horngachera w systemie. To świetny fachowiec. Ale może otrzyma też propozycje z innych krajów – zaznaczył Horst Huettel, dyrektor sportowy Niemieckiego Związku Narciarskiego, cytowany przez bild.de.

Niemieckie media spekulują, że nazwisko następcy Horngachera może kryć się w szeregach DSV. Pod lupę bierze się szczególnie dwóch trenerów: Thomasa Thurnbichlera i Ronny’ego Hornschuha.

36-letni Thurnbichler ostatnie trzy lata spędził na stanowisku głównego trenera reprezentacji Polski. Współpraca dobiegła końca w marcu tego roku, podczas finału sezonu w Planicy. Austriak po opuszczeniu struktur Polskiego Związku Narciarskiego objął posadę trenera niemieckiej kadry B, bezpośredniego zaplecza grupy Horngachera.

Drugim z typowanych kandydatów jest 50-letni Ronny Hornschuh, który w latach 2016-2023 działał jako główny szkoleniowiec Szwajcarów. Aktualnie Niemiec trenuje rodzimą kadrę C, wspólnie z Christianem Winklerem. Przed transferem Thurnbichlera przez dwa sezony dowodził niemiecką kadrą B.

– Mamy w systemie zdecydowanie ludzi, którzy mogą wypełnić tę rolę po Stefanie Pracowali już jako główni trenerzy albo przez długi czas jako asystenci – dodaje Schmitt, który również funkcjonuje w DSV jako trener juniorów. – Mam swoje zadania w pracy z młodzieżą, które wykonuję bardzo, bardzo chętnie i z pełnym zaangażowaniem będę je kontynuować – uzupełnia 47-latek, który nie wykluczył możliwości pracy jako główny trener reprezentacji Niemiec w bliżej nieokreślonej przyszłości.

Do tej pory Niemcy za kadencji Stefana Horngachera sięgnęli m.in. po tytuł drużynowych mistrzów świata w 2021 roku oraz drużynowy brąz igrzysk olimpijskich w 2022 roku. Po medale mistrzostw świata sięgali Karl Geiger i Andreas Wellinger. Nadal nie doczekali się jednak triumfu w Turnieju Czterech Skoczni – nieprzerwanie od sukcesu Svena Hannawalda w sezonie 2001/2002.

Przed startem nowego sezonu Huettel zabrał też głos w sprawie najważniejszych wydarzeń minionych miesięcy w środowisku skoków narciarskich, a więc afery sprzętowej z udziałem reprezentacji Norwegii podczas światowego czempionatu w Trondheim.

– Zdarzenia podczas mistrzostw świata w Trondheim zostały przeanalizowane przez Międzynarodową Federację Narciarską i Snowboardową (FIS) na podstawie przepisów prawnych, a w konsekwencji nałożono odpowiednie sankcje i kary. Dla nas sytuacja jest tym samym wyjaśniona i patrzymy teraz w przyszłość. Pozytywnie oceniamy nowe środki i mechanizmy kontrolne FIS w zakresie sprzętu, dlatego jesteśmy optymistycznie nastawieni do nadchodzącego sezonu – podkreślił dyrektor niemieckiej ekipy w przedsezonowej komunikacie prasowym DSV.