Strona główna • Kazachskie Skoki Narciarskie

Danił Wasiljew odpalił w Klingenthal. „Zawsze podziwiałem Kamila Stocha"

Żaden reprezentant Kazachstanu – od czasów Radika Żaparowa i Nikołaja Karpienki – nie zaliczył tak udanego weekendu w Pucharze Świata. 21-letni Danił Wasiljew dwukrotnie meldował się w czołowej „30” zawodów w Klingenthal, a w sobotę uzyskał życiowy rezultat – kończąc rywalizację na 17. lokacie.

Zawodnik pochodzący z Ałmat zadebiutował w Pucharze Świata w styczniu 2021 roku – w wieku szesnastu lat. Na pierwsze punkty zimowych zawodów najwyższej rangi musiał czekać do listopada 2022 roku i hybrydowej inauguracji sezonu w Wiśle – zajmując 29. miejsce. Kolejne, a zarazem ostatnie punkty aż do ubiegłego weekendu w Klingenthal, zdobył 1 grudnia 2024 roku, plasując się na 18. pozycji w jednoseryjnym konkursie w Ruce.

– Pewnego dnia zobaczyłem skoki narciarskie w telewizji i zdałem sobie sprawę, że też chcę latać na nartach, jak najlepsi na świecie. W dzieciństwie zawsze podziwiałem Kamila Stocha – mówi nam Wasiljew o swoich początkach.

Główne bazy treningowe Kazachów mieszczą się w Ałmatach i Szczuczyńsku. Oba miasta w przeszłości były gospodarzami Letniego Grand Prix, a w Ałmatach – w 2016 roku – odbył się nawet Puchar Świata.

– W Ałmatach mamy możliwość trenować przez cały rok, natomiast w Szczuczyńsku skaczemy tylko latem. Naszym głównym trenerem jest Pawieł Wasiljew, a grupa liczy około dziesięciu zawodników – słyszymy od olimpijczyka z Pekinu.

Talent Wasiljewa wyraźnie dał o sobie znać już w trakcie tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. W Wiśle – podczas testowanego format High Five – Kazach stanął na podium, przegrywając tylko z Niklasem Bachlingerem z Austrii.

– Od lata niewiele się zmieniło. Moja forma wręcz uległa pogorszeniu, ale teraz wracam na pułap z lata – uważa Wasiljew, który w w Lillehammer, Falun, Ruce i Wiśle nie zdobył choćby punktu.

Wszystko odmieniło się w miniony weekend w Klingenthal. Po udanych seriach treningowych Kazach zajął siódmą pozycję w piątkowych kwalifikacjach, a na półmetku sobotniego konkursu był dwunasty. Ostatecznie finiszował na siedemnastej lokacie.

– Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy z nas może walczyć o światową czołówkę. Po prostu staram się pracować nad rozwojem mojej techniki. Uważam, że mogę być jeszcze lepszy. Ciężko nad tym pracuję. W finale popełniłem błędy. Straciłem orientację we mgle, niczego nie widziałem, ale starałem się trzymać w ryzach – wspomina trzykrotny uczestnik mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. 

W niedzielę Wasiljew sięgnął po kolejne punkty – finiszując na 24. pozycji.

– Podczas zawodów byłem spokojny. Koncentrowałem się tylko na swojej robocie. W kolejnych konkursach zamierzam to kontynuować – zaznacza Wasiljew, który w 2023 roku został indywidualnym mistrzem Zimowej Uniwersjady w Lake Placid.