„Taktyka nie zadziałała w konkursie” – Kubacki bez punktów w Engelbergu
Przyzwoita seria próbna w wykonaniu Dawida Kubackiego nie przeniosła się na sobotni konkurs z cyklu Pucharu Świata w Engelbergu. Podopieczny Macieja Maciusiaka uzyskał zaledwie 118,5 metra i wylądował w piątej dziesiątce zawodów.
– Taktyka na dziś była dość jasna i czytelna. W serii próbnej to zadziałało, a w konkursie nie – przyznaje nam Dawid Kubacki, który we wspomnianym skoku próbnym skoczył 131,5 metra, co dało mu 16. notę rundy poprzedzającej sobotni konkurs.
– Problem był taki, jak wydaje mi się po zachowaniu nart, że było troszeczkę za wcześnie z progu. Nartki nie wyszły i ruch rękę był trochę podpieraniem się. Głównie tutaj leżała przyczyna – słyszymy na temat skoku w zawodach.
Co zakładała taktyka na sobotnie skoki, o której mówi mistrz świata z 2019 roku?
– Idę tym, co ustaliliśmy, żeby te skoki puszczać i złapać w nich luz. Niestety, jak się tego nie kontroluje, to czasami zdarzają się takie kwiatki. Chodzi mi o to, że bardziej koncentruję się przed skokiem na tym, co mam zrobić. W jego trakcie staram się tego nie kontrolować, żeby pozwolić to wykonać organizmowi. Trochę na takim zaufaniu, że da się radę. W serii próbnej przyzwoicie to zadziałało, tylko było dość późno z progu. Teraz wydaje mi się, że było za wcześnie, więc i efekt odbicia był dużo gorszy. Taki skok próbny jest trochę warty. Człowiek potrzebuje lepszych skoków i ten w próbnej takim był. W mojej ocenie coś on jednak daje – podsumowuje 35-latek.
Korespondencja z Engelbergu, Dominik Formela