Strona główna • Rosyjskie Skoki Narciarskie

Rosjanie nie przyjadą do Polski. "Z oczywistych względów pominiemy Zakopane"

Dmitrij Dubrowski, prezes Rosyjskiej Federacji Skoków Narciarskich i Kombinacji Norweskiej, zabrał głos po przyznaniu statusu sportowców neutralnych dla Daniła Sadriejewa i Michaił Nazarowa. Sternik rosyjskiej centrali poinformował o najbliższych planach tamtejszych sportowców i możliwym przebiegu najbliższych wydarzeń. 

Fakt, że dwaj rosyjscy skoczkowie otrzymali tak pożądany status neutralnego sportowca nie jest dla Dubrowskiego zaskoczeniem. Szef tamtejszych skoków zdradza plany startowe swoich zawodników na najbliższe tygodnie. - Ogólnie rzecz biorąc, spodziewaliśmy się tego. Wszystko wydarzyło się szybko. Chłopaki opłacili wnioski i złożyli formularze. Czekaliśmy więc na wydanie im statusów. Jest teraz plan A, który zakłada udział w Turnieju Czterech Skoczni; jest plan B, który obejmuje udział w zawodach Sapporo. W tym tygodniu oczekujemy na otrzymanie wiz do strefy Schengen. W międzyczasie trenerzy główni  pojechali do Europy i otrzymali instrukcje od FIS dotyczące sprzętu i pomiarów - informuje Dubrowski.

Potencjalne wyniki nie są na razie sprawą pierwszoplanową. - Co najważniejsze, chłopaki są zmotywowani i skoncentrowani. Przygotowania przebiegły sprawnie, zgodnie z planem. Dlatego od trzech lat powtarzamy, że jesteśmy gotowi wrócić w każdej chwili. Ale dziś najważniejsze są aspekty techniczne i organizacyjne. Aspekt sportowy jest drugorzędny. Bo jeśli nie będziemy w stanie podróżować i zapewnić sobie wysokiej jakości sprzętu, po prostu nie damy rady wystartować w zawodach - mówi prezes federacji.

Zasadniczy cel rosyjskiego powrotu to oczywiście kwalifikacja do igrzysk olimpijskich. Nie będzie o nią łatwo, w sytuacji, gdy w najlepszym wypadku tamtejsi skoczkowie będą mieli możliwość wzięcia udziału w sześciu konkursach. Na pewno nie przyjadą do Zakopanego. - Plan jest bardzo prosty. Aby dostać się na Igrzyska Olimpijskie, musisz zdobyć około 20 punktów w Pucharze Świata. Trzeba dwukrotnie dostać się do pierwszej dwudziestki. Jeśli uda nam się wystartować w Turnieju Czterech Skoczni i w Sapporo, to daje nam to sześć konkursów. Z oczywistych powodów pominiemy zawody w Zakopanem w Polsce - zaznaczył Dubrowski.

Prezes poinformował także, kto jego zdaniem otrzyma jeszcze status AIN w najbliższych dniach. Liczy, że do Nazarowa i Sadiejewa dołączy także Jewgienij Klimow, który miesiąc po rosyjskiej napaści na Ukrainę uczestniczył w wiecu poparcia dla działań Władimira Putina. - Czekamy na status neutralny dla Żeni Klimowa. On również złożył wniosek i go opłacił. Dlatego mamy nadzieję, że nie ograniczymy się tylko do dwóch zawodników w skokach mężczyzn. Dziewczęta prawdopodobnie pojawią się na liście do końca tygodnia. Ankiety wypełniły Aleksandra Kustowa, Irma Machinia i Ksenia Kabłukowa. To zawodniczki z międzynarodowym doświadczeniem i wyglądające bardziej przekonująco niż inne w sytuacji nieobecności kontuzjowanej Prokopjewej. Cały proces nie jest łatwy. Możemy powiedzieć, że monitorujemy i kontrolujemy sytuację 24/7 - podsumował szef rosyjskich skoków.