Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

„Strasznie się męczyłem” – Wellinger przedostatni w Oberstdorfie

Przedświąteczna próba odbudowy formy Andreasa Wellingera nie przyniosła oczekiwanego efektu. Mistrz olimpijski z 2018 roku w inauguracyjnym konkursie 74. Turnieju Czterech Skoczni uzyskał zaledwie 110,5 metra i uplasował się na przedostatnim miejscu. 30-letni Bawarczyk nie gryzie się język i mówi o dużych trudnościach na skoczni.

Andreas Wellinger został wycofany z Pucharu Świata po zawodach w Klingenthal. Przed Turniejem Czterech Skoczni podopieczny Stefana Horngachera punktował pośród elity tylko dwukrotnie. Na normalnym obiekcie w Falun zajął 19. miejsce, a w jednoseryjnych zawodach w Ruce finiszował siódmy. Ostatnie dni przed Świętami skoczek spędził na treningach pod okiem Maximiliana Mechlera, wspólnie z Karlem Geigerem. Ponadto duet wziął udział w międzynarodowych mistrzostwach Włoch, gdzie lepsi okazali się Stefan Rainer z Austrii czy Giovanni Bresadola.

– Dziś znowu bardzo się z tym męczyłem – rozkładał ręce Wellinger po poniedziałkowym fiasku przed własną publicznością.

– Nie miałem poczucia, że przejeżdżam przez przejście na rozbiegu czysto i płynnie. Najpierw trochę odpuszczam, a potem zostaje już tylko szarpanie i kładzenie się na nartach, bo zdecydowanie za szybko przechodzę do fazy lotu. Na limicie, bez energii i bez nabrania wysokości. Wtedy to po prostu nie może zadziałać – dodał Niemiec, mówiąc o technicznych aspektach swoich skoków.

W najbliższych dniach Wellingera czeka kolejny turniejowy sprawdzian, tym razem na Grosse Olympiaschanze w Garmisch-Partenkirchen.

– We wtorek jedziemy do Garmisch-Partenkirchen i zaczynamy od nowa. Tak to bywa. Nowa szansa, nowe możliwości – dodał 30-latek.