Strona główna • Austriackie Skoki Narciarskie

Stefan Kraft: bądźmy szczerzy, Prevca nie da się pokonać

Podczas wczorajszego konkursu otwierającego 74. edycję Turnieju Czterech Skoczni Domen Prevc, cytując klasyka, zamordował swoim rywalom wyobraźnię. Jego przewaga nad drugim Danielem Tschofenigiem wynosi, bagatela, 17,5 punktu. W czołowej "10" znalazło się aż pięciu Austriaków, ale nie mają oni wielkich złudzeń, że dadzą radę dogonić Słoweńca.

Dla Stefana Krafta Domen Prevc jest w aktualnej formie nieosiągalny. Zwycięzca zeszłorocznego konkursu w Oberstdorfie rozpoczął tegoroczny turniej na dziewiątym miejscu, otwarcie mówiąc: - Bądźmy szczerzy, Domena nie da się pokonać, nie da się go powstrzymać. Będziemy potrzebować cudu...

Daniel Tschofenig również jest pod ogromnym wrażeniem, tego co robi podopieczny Roberta Hrgoty: - 17,5 punktu to ogromna różnica. Będzie niezwykle trudno zniwelować tę przewagę. To trochę niewiarygodne. Często, gdy myślisz, że idzie ci naprawdę dobrze, ktoś inny pojawia się i kradnie show. Trzeba to zaakceptować.. On wykonuje niesamowicie dobrą robotę. Nie daje się wyprowadzić z równowagi, nawet będąc faworytem. Ale teraz musimy zobaczyć, co zrobi w nadchodzących dniach i tygodniach. Może w pewnym momencie popełni błąd...

Jan Hörl, czwarty skoczek wczorajszego konkursu, jest nastawiony nieco bardziej optymistycznie, wciąż dostrzega cień szansy na pokonanie Słoweńca: - Musimy  wywierać na niego presję. Wszystko jest możliwe. Skacze niesamowicie dobrze, ale zostały mu jeszcze trzy konkursy. Ostateczne rozdanie obędzie miało miejsce w Bischofshofen.

Nawet trener austriackich skoczków narciarskich, Andreas Widhölzl, jasno dał do zrozumienia, że obecnie Domen jest poza zasięgiem rywali i podobnie jak Tschofenig mówi o wyczekiwaniu na błąd Prevca: - Przewyższa nas. Radzi sobie świetnie i nie popełnia błędów. On po prostu oddaje takie same skoki jeden po drugim. Wszyscy musimy mieć nadzieję, że jednak popełni błąd.