Wypowiedzi po Pucharze Doskonałego Mleka

Bardzo zadowolony ze zwycięstwa był oczywiście Robert Mateja: "Cieszę się, że wygrałem z Adamem. Długo mi się nie udawało. Kiedy ostatnio? To musiało być dawno, pewnie po igrzyskach w Nagano. Jestem bardzo zadowolony, bo nie byłem faworytem, nie skakałem ostatnio najlepiej. W drugiej serii warunki rzeczywiście były różne, mnie się akurat poszczęściło i powiało. Fajnie, bo w domu taki zastrzyk finansowy za wygraną bardzo się przyda" - mówił Mateja, ktoremu udało się pierwszy raz od blisko 5 lat wyprzedzić Małysza w krajowych zawodach.

"To duża niespodzianka, bo ostatnio Robert nie był zbyt dobry na treningach. A poza tym nie lubi mleka." - żartobliwie skomentował wyniki zawodów trener kadry Heinz Kuttin.

"Poczułem stres po pierwszym skoku. To nie takie byle co prowadzić przed Małyszem." - przyznał Stefan Hula, który ostatecznie był w sobotę drugi.

Porażką zupełnie nie przejął się Adam Małysz. Najlepszy polski skoczek, pytany po pierwszej serii, o swój wynik, odparł, że nawet nie wie jaką odległość uzyskał. Po wygranej Matei, Małysz stwierdził: "Na obecnym etapie przygotowań i przy panujących dzisiaj na skoczni zmiennych warunkach nie uważam, że moje trzecie miejsce jest jakąś porażką lub wielką niespodzianką. Ja jestem ze swoich skoków zadowolony, bo po zajęciach w tunelu aerodynamicznym nie szło mi ostatnio najlepiej. Z kim ostatni raz przegrałem w kraju? Kilka lat temu z... Robertem, podczas mistrzostw Polski. Cieszę się, że to Robert dzisiaj wygrał. Pierwszy skok popsuł, ale w drugim potrafi wykorzystać warunki. Dobrze, że jest w kadrze rywalizacja, że coraz lepiej skaczą także młodzi zawodnicy."

Organizatorzy oraz sponsor zawodów (Doskonałe Mleko) ufundowali dla najlepszych zawodników wysokie nagrody. Zwycięzca - Robert Mateja - otrzymał aż 13 tys. zł, a łączna pula nagród wyniosła 39 tys. zł.

Zobacz zdjęcia z treningów na Średniej Krokwi przed Pucharem Doskonałego Mleka...»