Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Dawid Kowal: "Atmosfera w kadrze C jest świetna"

Dawid Kowal, młody talent z Zakopanego, ma wiele zwycięstw na swoim koncie. Jednymi z jego największych sukcesów są: brązowy medal w zimowych Mistrzostwach Polski w Karpaczu oraz srebro podczas drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w Stryn. Podczas czerwcowych zawodów o Puchar Doskonałego Mleka w kategorii junior, Dawid Kowal wywalczył srebrny medal. Oto, co miał do powiedzenia ten utalentowany zawodnik tuż po konkursie.

Ostatnio byłeś kontuzjowany, czy już wszystko w porządku, czy odczuwasz jakieś zmiany?

Dawid Kowal: Tak, ponad miesiąc temu skręciłem kostkę miałem uszkodzoną torebkę stawową i przez to miałem założony gips na dwa tygodnie. Już nie odczuwam żadnych zmian, wszystko jest w porządku.

Często odnosisz kontuzje, jak można się domyślać to nie wpływa dobrze na Twoją formę...

Dawid Kowal: Rzeczywiście tak mogłoby się wydawać, ale na szczęście moja forma nie spadła, co więcej zaczynam oddawać coraz lepsze skoki.

Czy spodziewałeś się, że zostaniesz przydzielony na ten sezon do kadry C?

Dawid Kowal: Nie było to dla mnie zaskoczeniem, gdyż gorzej mi się skakało przede wszystkim z powodu zmiany przepisów dotyczących wagi, a także kontuzji.

A jaka atmosfera panuje w kadrze C?

Dawid Kowal: Atmosfera jest świetna, nie ma żadnych nieporozumień.

W tym sezonie nastąpiły spore zmiany w kadrach. Co o tym sądzisz?

Dawid Kowal: Uważam, że przydzielenie zawodników do poszczególnych kadr było adekwatne do tego w jakiej są dyspozycji.

A jak układa Ci się współpraca z trenerem Fijasem? Czy zauważasz jakieś różnice w treningu pomiędzy Fijasem, a Horngaherem?

Dawid Kowal: Obecnie oddajemy więcej skoków, mamy mniej wyjazdów i finansów. Atmosfera w kadrze jest znacznie luźniejsza, z trenerem mówimy sobie na "ty".

Ostatnio dużo mówiło się o profesjonalnym podejściu do skoków. Było sporo zamieszania wokół Mateusza Rutkowskiego. Uważasz, że dobrą decyzją było usunięcie Mateusza z kadry?

Dawid Kowal: Według mnie była to dobra decyzja, ponieważ Mateusz wciąż czuł się bezkarny. W jego zachowaniu nie było widać poprawy, sytuacja się powtarzała, nie pomagały rozmowy, więc nie było innego rozwiązania.

Po wczorajszych treningach widać było, że Twoja forma wzrasta...

Dawid Kowal: Wydaje mi się, że teraz mam lepsze wyczucie, w ogóle lepiej skacze mi się w sezonie letnim niż zimą. Na pewno przerwa pomiędzy sezonami także dobrze mi zrobiła.

Spodziewałeś się, że zdobędziesz dzisiaj tak dobre drugie miejsce?

Dawid Kowal: Nie liczyłem na miejsce w czołówce, myślałem tylko o tym żeby oddać jak najlepszy skok.

A mógłbyś powiedzieć pare słów o konkursie?

Dawid Kowal: Jeśli chodzi o warunki na skoczni, to były to warunki loteryjne, wiało od przodu, jednym bardziej innym mniej. Atmosfera była bardzo dobra, przyszło wiele kibiców, którzy nas dopingowali.

Czy liczysz na jakiś awans w tym sezonie?

Dawid Kowal: Nie podchodzę do tego w ten sposób, bo jak się myśli o awansie to potem skakanie nie wychodzi. Najważniejsze to skupić się na oddawaniu jak najlepszym skoków.

A co ze zgrupowaniami, wyjeżdżacie za granicę?

Dawid Kowal: Za granicę nie wyjeżdżamy za często, większość czasu spędzamy na treningach w kraju.

Co wkrótce planujecie?

Dawid Kowal: 20 czerwca wyjeżdżamy do Cetniewa na 10 dni, następnie wracamy do Zakopanego, a potem rozpoczynamy zgrupowanie we Frenstacie od 11 lipca.

A nad czym będziecie pracować na najbliższym zgrupowaniu?

Dawid Kowal: Ma być to trening ogólnorozwojowy.

Czy przyjaźnisz się szczególnie blisko z którymś z zawodników?

Dawid Kowal: Tak, od wielu lat przyjaźnię się z Sebastianem Toczkiem, razem rozpoczęliśmy uprawianie skoków pod okiem trenera Kazimierza Długopolskiego.

A czy kogoś ze skoczków zagranicznych znasz bliżej?

Dawid Kowal: Nie, nigdy nie miałem okazji startować w konkursach PK ani PŚ, więc nie było szansy, aby poznać jakiegoś zagranicznego zawodnika.

Wy - młodsi - też macie sporo fanek, wiernych kibiców...

Dawid Kowal: Nie zauważyłem zbytniego zainteresowania wokół mojej osoby, nie zdarza mi się być zaczepianym i proszonym o autograf.

A co czujesz siedząc na belce przed samym skokiem? Odczuwasz tremę?

Dawid Kowal: Na treningach jest zero presji, jak przychodzą zawody to duży stres się udziela. Im większy prestiż zawodów, tym większa trema.

Wielu ludzi widzi w Tobie nadzieję polskich skoków, jak się z tym czujesz?

Dawid Kowal: Raczej nie wpływa to na mnie w jakiś szczególny sposób, chociaż wiadomo, miło jest usłyszeć taki komplement :)

Skoki kobiet stają się coraz bardziej popularne, czy sądzisz, że nadejdzie taki czas, że będą z wami rywalizowały?

Dawid Kowal: Mam nadzieję, że nie :) to nie jest sport dla kobiet, więc nie polecam jego uprawiania.

Na koniec, jakie prognozy przed wieczornymi zawodami seniorów?

Dawid Kowal: Pewne jest, że faworytem do wygranej jest Małysz, drugi Kamil Stoch , a o trzecią lokatę myślę, że powalczy Wojtek Skupień.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Rozmawiała Katarzyna Socha (www.malyszomania.com)