Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wywiad z Adamem Małyszem - cz. 2: "Nigdy nie mówiłem, że jestem przeciwko skokom kobiet"

Zgodnie zapowiedzią, dziś prezentujemy wam drugą część obszernego wywiadu z najlepszym polskim skoczkiem - Adamem Małyszem. Mamy nadzieję, iż również przypadnie wam do gustu. Zapraszamy do lektury!

Skijumping.pl: Czy widzi Pan jakieś elementy w Pana skokach, nad którymi musi Pan popracować?

Adam Małysz: Jest dużo takich elementów. Teraz mieliśmy taki dosyć dziwny trening, ponieważ nie był on przygotowaniem fizycznym, tak jak w przypadku innych zespołów, ale raczej bardziej organizacyjnym, żeby przed treningiem właściwym wszystko optymalnie dopasować. Byliśmy w tunelu aerodynamicznym, przeszliśmy dużo badań lekarskich, przetestowaliśmy różny sprzęt, a normalny trening rozpoczynamy dopiero teraz, po zgrupowaniu w Zakopanem.

Skijumping.pl: Czy umiałby Pan wskazać jakieś różnice między sposobem przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City oraz nadchodzących, w Turynie?

Adam Małysz: Na pewno różnice są ogromne, ponieważ wówczas była zupełnie inna ekipa, ale tego się nie da porównać, dlatego że Apoloniusz Tajner zupełnie inaczej podchodził do treningu niż Heinz Kuttin. Tajner trenował nas według polskiej szkoły, Kuttin trenuje nas metodami austriackimi i fińskimi i jest to zupełnie inna szkoła, ale myślę, że obydwie są dobre.

Skijumping.pl: Czy jak ogląda Pan swoje skoki np. z sezonu 2000/2001, to czy widzi Pan istotne różnice w Pana sposobie skakania w porównaniu z dniem dzisiejszym?

Adam Małysz: Na pewno wiele się zmieniło, ponieważ technika poszła do przodu i przepisy się zmieniły. Dlatego też trzeba było zmienić pewne elementy i cały czas trzeba coś zmieniać, żeby utrzymać się w czołówce. Czy narty, czy kombinezon, czy ten krok w kombinezonie, cały czas coś się zmienia, przepisy się zmieniają i trzeba temu jakoś sprostać, a jest to ciężkie, szczególnie dla tych bardziej doświadczonych zawodników, bo wiadomo, że młodzi się łatwiej dostosowują.

Skijumping.pl: Czy uważa Pan, że te zmiany w przepisach idą w dobrym kierunku?

Adam Małysz: Ja myślę, że te zmiany do niczego nie prowadzą, ponieważ zawsze znajdzie się coś, jakaś luka, co po prostu ktoś będzie umiał w jakiś sposób wykorzystać. Nigdy nie da się tak tego dopracować, żeby wszyscy mieli takie same szanse.

Skijumping.pl: Chyba bardzo utrudnia to życie skoczkom?

Adam Małysz: No utrudnia nam i to bardzo. Już nawet śmialiśmy się, że niedługo będzie trzeba na dwa dni wcześniej iśc do wszystkich pomiarów, żeby zdążyć przed zawodami.

Skijumping.pl: Czy myślał Pan może o powrocie do nart "Elan", czy darzy je Pan szczególnym sentymentem?

Adam Małysz: Sentyment na pewno zawsze będzie do Elan, ponieważ tyle skakałem na tych nartach, wygrywałem. Nie twierdzę jednak, że Fischery są gorszymi nartami, są bardzo dobrymi nartami, bardzo porównywalnymi do Elan i dobrze mi się na nich skacze.

Skijumping.pl: Coraz większą popularnością cieszą się na świecie skoki kobiet. Jest pan znany z dość sceptycznej opinii o tym sporcie w wykonaniu płci pięknej...

Adam Małysz: Nigdy nie mówiłem, że jestem przeciwko skokom kobiet. Zawsze mówiłem, iż jest to dyscyplina raczej dla mężczyzn, tak samo twierdzę, że boks jest dyscypliną raczej męską, ponieważ kobieta to jest kobieta, powinna być piękna, mieć piękne ciało itd. Jak facet dostanie po mordzie raz czy dwa to mu nie zaszkodzi, a kobieta to według mnie nie jest do tego stworzona.

Jednak skoki mogą zadomowić się, jako dyscyplina uprawiana przez kobiety, ale na pewno te dziewczyny mają trudniej niż panowie, ponieważ są inaczej zbudowane, a tym bardziej jakby dotknęły je przepisy stosowane w męskich skokach (BMI itd.), wówczas bardziej byłoby to skomplikowane.

Już jutro trzecia i ostatnia część wywiadu - serdecznie zapraszamy!

Rozmawiali - Katarzyna Socha (www.malyszomania.com) i Tadeusz Mieczyński.