Strona główna • Puchar Świata

Hocke po raz pierwszy

Stefan Hocke

Oj ciekawie dziś było w szwajcarskim Engelbergu podczas kolejnych zawodów o punkty PŚ. Ciekawi byliśmy formy "odpoczywających" Niemców Schmitta i Hocke, czy zmęczony nie jest Adam Małysz, co z formą reprezentantów USA i co pokaże nasza "rezerwa" skoczków.

Tym razem udało się awansować w kwalifikacjach całej startującej czwórce Polaków. Wyniki (może poza dalekim skokiem Adama Małysza) nie były rewelacyjne, jednak taka postawa naszej zdecydowanie cieszy.

Przy ogromnym mrozie przyszło dziś skakać zawodnikom na skoczni w Engelbergu. -16 stopni celsjusza. Nie jest to temperatura którą skoczkowie lubią. Już 113 m. pierwszego Igora Medveda (SLO) oznaczało, że będziemy oglądać dalekie, dobre skoki.

Nieźle skoczył Kirgiz Dimitrij Chwikow - 117,5 m. Prowadzenie objął Ildar Fatchulin (RUS) - 121,5 m. Nienajlepiej skoczył pierwszy z reprezentantów Polski Łukasz Kruczek - 117 m. Piękny skok oddał Kristofer Jaafs (SWE) 124 m. noty 18-19 i pewny awans do czołowej "30". Stanislav Filimonov (KAZ) 121,5 m. Dziwiły niezłe skoki tych, przynajmy - słabej klasy zawodników.

124 m. skoczył Manuel Fettner (AUT) a Simon Amman (SUI) przy aplauzie miejscowych kibiców aż 131 m. Tomisław Tajner lekko zawiódł - 115 m. Tomasz Pochwała podobnie jak Łukasz Kruczek - 117.m (jednak noty gorszew sumie o 1,0 pkt) Te skoki nie pozwoliły na awans żadnemu z Polaków. Szkoda. Ładnie - 127 m. skoczył Norweg Roar Ljoekelsoey i za chwilę Alexander Herr (GER) - 125 m, nieco gorzej jego rodak Georg Spaeth - 122 m. Hideaharu Miyahira, który bardzo dobrze skoczył w kwalifikacjach do konkursu, tym razem 125m.

Clint Jones (USA) nie potwierdził prezentowanej ostatnio doskonałej formy - 119 m. Ładny skok oddał Jussi Hautamaeki (FIN) - 127 m. Znakomity na treningach Alan Alborn (USA) nie zawiódł - 128,5 m. jednak to było za mało by wyprzedzić dotychczasowego lidera, którym był nadal Simon Amman. Valierij Kobieliew (RUS) pewny awans do "30" skokiem na 124 m. Nieźle Stefan Horngacher (AUT) - 126,5 m. a jego kolega z reprezentacji Martin Koch - 124,5 m. Zawiedli Tommy Ingerigtsen (NOR - 118,5 m) i Andreas Kuettel (SUI - 115,5 m.) O wiele lepiej Roberto Cecon (ITA) - 125 m. najlepszy w kwalifikacjach Veli-Matti Lindstroem bardzo piękny skok 134 m. prowadzenie w konkursie i przy okazji nowy rekord skoczni w Engelbergu. Także bardzo dobrze Jakub Janda (CZE) 127 m. i Matti Hautamaeki (FIN) 132 m. Andreas Goldberger (AUT) 129 m. a jego rodak Martin Hoellwarth 132 m. Rewelacja tego sezonu Stefan Hocke 134 m. i tylko o 0,5 pkt za Veli Matti Lindstroemem. Nie wyprzedził ich Sven Hannawald skacząc 132 m. Risto Jussilanien 126,5 m.

Martin Schmitt 125,5 m. Niemiec wyraźnie zawiedziony, ponieważ oznaczało to miejsce poza pierwsza "10" pierwszej serii. Największa niespodzianką był jednak "wypadek przy pracy" Kazuyoshi Funakiego (JAP) - tylko 117 m. i miejsce poza pierwszą "30" co oznaczało odpadnięcie z dalszej rywalizacji wicelidera klasyfikacji PŚ.

Adam Małysz bardzo ładny skok ale nie tak daleki jak Hocke i Lindstroema - 133,5 m. i miejsce 3. Nie był to zły wynik zważywszy na to, że najgroźniejsi rywale Małysza byli daleko w klasyfikacji.

Drugą serię rozpoczynał Robert Kranjec - skoczył tylko 112 m. Ładnie skoczył Nicolas Dessum (FRA) - 120 m. i został wyprzedzony dopiero przez Niemca Georga Spaetha - 119,5. Wspaniały skok Martina Kocha - 130 m i on właśnie na długi czas objął prowadzenie. Powoli budzi się Janne Ahonen (FIN) - 126 m. jednak nie dał rady Kochowi. Nienajlepiej skakli Kobieliew, Jaafs i Herr. Roberto Ceccon "wskoczył" na fotel lidera skacząc 130,5 m. Nie wyprzedził go Hideaharu Miyahira - 127 m. i Stefan Horngacher 128 m.

Zawiedziony po I serii Martin Schmitt chciał bardzo pokazać, że jeszcze zalicza się do czołówki. Skoczył dobrze, 128 m. ale to było za mało by wygrać choćby z Roberto Ceconem. Risto Jussilaniene znajdujący się ostatnio w dobrej dyspozycji - tym razem tylko 124,5 m. i odległe miejsce. Roar Ljokelsoey tylko 121,5 m. także nienajlepiej Jussi Hautamaeki 126 m.

Pierwszą "10" po I serii rozpoczynał Jakub Janda - 125m. a znakomity skok oddał za chwilę Alan Alborn - 137 m i oczywiście nowy rekord skoczni, prowadzenie w konkursie i ogromna radość sympatycznego amerykanina. Andreas Goldberger tuż za Albornem - 132,5 m.

Simon Amman skacze tyle co amerykanin ale przegrywa notami. Matti Hautamaeki 134 m. i przewaga z pierwszej serii pozwala mu wysunąć się na pierwsze miejsce. Martin Hoellwarth przegrywa z Hautamaeki - 133 m. natomiast Sven Hannawald pokonuje Fina - 133,5 m.

Adam Małysz znów zankomicie - 135 m. ale nie udaje mu się wyprzedzić Hannawalda i Hautamaeki. Stefan Hocke - rewelacja - 132,5 m. i nie daje mu rady prowadzący po I serii Veli-Matti Lindstroem - 129,5 m. i dopiero 9 pozycja w klasyfikacji końcowej.

Rewelacja sezonu Stefan Hocke wygrywa swój pierwszy konkurs Pucharu Świata. Absencja w Villach wpłynęła bardzo dobrze na młodego Niemca. Znacznie gorzej wiodło się Martinowi Schmittowi który wylądował poza pierwszą "10". Kolejny duży zawód. Czwarte miejsce Adama powinniśmy przyjąć jako bardzo dobre - najgroźniejsi konkurenci za Adamem a postawa samego skoczka była jak zwykle doskonała. Postawę pozostałych Polaków przemilczymy. Oby jutro było o czym wspominać.

Zobacz pełne wyniki zawodów »