Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Apoloniusz Tajner: "Może będzie nawet lepiej"

Apoloniusz Tajner został powołany przez ministra sportu na stanowisko kuratora PZN, w związku z zawieszeniem w obowiązkach członków Zarządu. Przed nim stoi bardzo poważne i odpowiedzialne zadanie: wyprowadzić PZN z kryzysu i namówić sponsora generalnego do dalszego wspierania naszych sportowców.

Apoloniusz Tajner przyznał, że sytuacja ta go zaskoczyła i nie jest w stanie w chwili obecnej, na gorąco, powiedzieć, z kim będzie współpracował w najbliższym czasie. Wierzy jednak, że znajdą się ludzie, którzy mu pomogą.

Apoloniusz Tajner uważa, że decyzja ministra sportu jest właściwa:

"Na tą chwilę uważam, że jest to decyzja właściwa, dlatego, że toczące się śledztwo w zakresie niegospodarności w Polskim Związku Narciarskim bardzo przeszkadzało w bieżącej działalności, utrudniało kontakty i narażało w pewnym stopniu na niebezpieczeństwo tok przygotowań do igrzysk olimpijskich."

W dniu dzisiejszym swoje obowiązki ustalone umową zawiesił generalny sponsor PZN-u - Grupa Lotos. Jest to sprawa poważna, gdyż pieniądze te stanowią aż 30% rocznego budżetu PZN.

"Rozumiem tę decyzję, ale ponieważ zawiesił, to mam nadzieję, że uda nam się jeszcze coś zrobić w tej sprawie"

Apoloniusz Tajner zapewnia jedak, że związkowe problemy nie wpłyną na przygotowania zawodników do igrzysk:

"Jako sekretarz generalny PZN zwracałem szczególną uwagę, aby nie było żadnego zagrożenia dla szkolenia i mimo tego, że sytuacja jest trudna, to ono nie ucierpiało. Teraz myślę, że ta nowa sytuacja nie będzie miała dla szkolenia nowego znaczenia, może będzie nawet lepiej".

Kiedy zostaną wybrane nowe władze Związku - na razie nie wiadomo.

"Musimy to rozstrzygnąć w najbliższym czasie. Zostanie wyznaczona data nowego, nadzwyczajnego zjazdu sprawozdawczo - wyborczego. Zgodnie ze Statutem, do 3 miesięcy podejmiemy decyzję i wyznaczymy taki termin."

O całej sprawie zostanie powiadomiona Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS):

"Opiszemy całą sytuację, myślę, że Ministerstwo Sportu zrobi podobnie i prześlemy pełną informację do FISu. Wyjaśnimy wszystkie powody, dla których stało się właśnie tak i wtedy zobaczymy, jak Federacja zareaguje. Ale nie przewiduję tutaj jakiś większych problemów." - zakończył Apoloniusz Tajner.