Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Dzisiejsze wyniki nie są adekwatne do mojej formy"

Po dzisiejszym treningu oraz przerwanych kwalifikacjach, mimo fatalnej pogody, humory polskim skoczkom dopisywały. Wszyscy z optymizmem czekają teraz na jutrzejsze zawody.

"Trudno mi na razie coś oceniać, bo skoki treningowe to jedno, a zawody to co innego. Moja próba w kwalifikacjach była najsłabsza z tych trzech skoków, jakie oddałem dziś w Engelbergu. Mamy tu też trochę problemów z prędkością, ponieważ na progu nagle narty zwalniają." - skomentował swoje skoki najstarszy kadrowicz, Robert Mateja.

"Jeśli chodzi o moje zdrowie to jest już prawie w porządku, chociaż mam jeszcze pewne dolegliwości. Jednak aby do końca się wyleczyć, musiałbym zupełnie przestać trenować przez jakiś czas i nie jeździć na zawody." - kontynuuje Mateja.

"Na skoczni "Titlis" skacze mi się lepiej niż np. ostatnio w Kuusamo, ale według mnie było to po prostu złym pomysłem, aby tam jechać." - zakończył "Matti".

Adam Małysz, mimo bardzo słabych odległości, osiąganych na dzisiejszych zawodach nie traci dobrego humoru i optymizmu.

"Naprawdę, jeśli chodzi o dzisiejszy trening to po prostu nie ma o czym mówić i co tu komentować" - śmieje się najlepszy polski skoczek.

"Co tu się działo, to najlepiej spytać trenera Kuttina, ponieważ mnie trudno to ocenić. Dzisiejsze wyniki nie są adekwatne do mojej formy." - skwitował Małysz.

"No ja tutaj czuję się super" - mówił ze śmiechem Marcin Bachleda.

"Po prostu ze skoku na skok rozbieg był wolniejszy i trzeba było te kwalifikacje przerwać."- podsumował "Diabeł".