Strona główna • Puchar Świata

Nowy Rok w GaPa – podsumowanie

Noworoczny konkurs W Garmisch Partenkirchen to już historia. Każde nadejście Nowego Roku niesie ze sobą nadzieję, plany na przyszłość i motywuje do różnych postanowień. Takie nadzieje wiązaliśmy z Adamem Małyszem. Od początku sezonu wszyscy czekają na przełom, sukces, który jednak nie nadchodzi.

Liczyliśmy, że wreszcie będzie lepiej. Nie było... Można dodać - dawno nie było tak żle. Adam zajął zaledwie 21.miejsce. Kamil Stoch też nie zachwycił (był 29.).

54.Turniej Czterech Skoczni przyniesie laury i zaszczyty innym zawodnikom. W kolejnym konkursie nie zobaczymy Adama Małysza. Marcin Bachleda będzie skakał w Pucharze Kontynentalnym, a zastąpi go Rafał Śliż. Trenerzy z desperacją szukają wyjścia z niekomfortowej sytuacji, jaką stworzył kryzys formy naszego najlepszego skoczka. Nie traćmy jednak nadziei. Adam nie raz potrafił zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.

Ale, póki co, karty w PŚ rozdają skromny Czech Jakub Janda i enigmatyczny Fin Janne Ahonen. Ten pierwszy wreszcie może przeżywać swoje "pięć minut" na skoczni. Zobaczymy, jak długo to potrwa. Oczywiście życzmy "Jandysowi" jak najlepiej.

Drugi z nich od dwóch lat jest najlepszym skoczkiem Pucharu Świata. Lecz skoki narciarskie tak naprawdę nie przesłaniają mu całego świata.

Wygrał pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni i było to jego pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Fin jest człowiekiem o wielu twarzach. Pierwszą skrywał za maską "niemowy", jak nazywali go dziennikarze. Druga - pozbawiona emocji, których nie okazywał nawet po zdobyciu złota na MŚ w Obertsdorfie. Twarz trzecia jest ludzka. Ostatni Janne stał się bardziej rozmowny, chętnie rozdaje autografy.

- "Pewnie, że chciałbym wygrać Turniej Czterech Skoczni - powiedział trzykrotny tryumfator tej imprezy. - "Ale i tak najważniejsze są igrzyska w Turynie. Moje ostatnie. W swojej kolekcji nie mam medalu olimpijskiego. Więc bardzo bym chciał go zdobyć. Skocznię olimpijską znam z opowiadań - dodaje. "Ale może to i lepiej, bo ja lubię nowości i wyzwania. Z tego, co mi mówiono, nie jest trudna. Czyli w sam raz dla mnie.

Janne mówi też o tym, co jest dla niego tak naprawdę najważniejsze - o swojej rodzinie.

-"Wiele się w moim życiu zmieniło, gdy przyszedł na świat mój syn, Mico. Musiałem dorosnąć do roli ojca. Postawić dom, posadzić drzewa. I być wzorem dla niego. Mico jest do mnie podobny nie tylko z wyglądu - śmieje się.

-"Już chciałby skakać na nartach. Ale musi poczekać przynajmniej dwa lata. To dopiero

czterolatek, przedszkolak. Ale gdy ja jestem obok, to już próbuje skakać."

Ahonen stwierdził, że pasje, zainteresowania które posiada człowiek, ubogacają jego osobowość.

-"Gdybym nie został skoczkiem, spróbowałbym swoich sił w wyścigach samochodowych - mówi z przejęciem. -„Uwielbiam szybką jazdę. Także na motorze. Na szczęście, dzięki Turniejowi Czterech Skoczni mam czym jeździć. Audi, nissan, to dobre auta. Moimi innymi pasjami są projektowanie domów i rysunek - zdradził po cichu Fin. -"Jedno z drugim się wiąże. Myślę, że im więcej pasji ma człowiek w życiu, tym jest bogatszy. Nie jest uzależniony od jednej rzeczy. Dobrze jest zarabiać na skoczni, ale gdyby mi się powinęła noga, to w życiu nie zginę. Mam co robić - dodał na koniec.

Walka w prestiżowym Turnieju nabiera rumieńców. Pierwsze starcie było dla Ahonena, w odsłonie drugiej tryumfował Janda. Czyżby impreza stała pod znakiem pojedynku fińsko - czeskiego? To nie jest pierwszy raz, gdy walczą ze sobą o zwycięstwo, lecz zazwyczaj ostatecznie silniejszy okazywał się Fin. Słabością Jandy było to, że psuł finałowy skok, przez co wiele tracił. Ale to już za nimi. Z czasem "Jandys" nabrał doświadczenia i wprawy. Już w Oberstdorfie, na MŚ obaj stawali na podium. Dzisiaj to Janda jest liderem PŚ. Czy konkurs w Innsbrucku rozstrzygnie, komu przypadnie pierwsze miejsce w TSC? Może też być tak, że panowie zafundują widzom ekscytującą walkę do samego końca. O tym wszystkim przekonamy się czwartego stycznia...