Strona główna • Puchar Świata

Heinz Kuttin: "Rzuciłbym tę pracę w diabły"

Na parę godzin przed pierwszymi oficjalnymi skokami w austriackim Kulm, atmosfera w polskiej kadrze daleka jest od ideału. Trener Heinz Kuttin nie kryje zdenerwowania, natomiast Jan Szturc ostrzega, że starty Małysza w lotach nie są teraz dobrym pomysłem.

"Jestem niesamowicie wkurzony! Nie rozumiem działania niektórych osób, w tym dziennikarzy. Wszyscy mnie krytykują bez żadnych merytorycznych argumentów" - mówi Heinz Kuttin dla "Przeglądu Sportowego".

Na pytanie, czy przypadkiem tej krytyki nie uzasadniają złe wyniki Małysza w TCS, Kuttin odpowiada:

"OK, Adam był nierówny, ale chcieliśmy to poukładać. Nasze działania miały doprowadzić do naprawienia wszystkich szwankujący elementów. Tymczasem atmosfera, która zapanowała w Polsce jest dla mnie szokująca. Gdyby nie to, że jestem bardzo zaangażowany, że chciałbym chłopakom pomóc, że niedługo igrzyska, rzuciłbym tę pracę w diabły!" - kończy zdenerwowany trener Kuttin.

Tymczasem przed startem najlepszego polskiego skoczka na mamucie w Kulm wciąż ostrzega Jan Szturc:

"Na mamucie trzeba się wybijać bardziej do przodu. To może Adama rozregulować. Moim zdaniem ten start Adama w mistrzostwach świata w lotach nie ma sensu. Na mamutach wybija się i lata inaczej niż na mniejszych obiektach. Uważam, że te zawody nie są na tyle ważne, by odrywać Adama od spokojnego treningu przed igrzyskami!" - wyraża swoją opinię wujek Adama Małysza.

Sam najlepszy nasz skoczek nie traci jednak optymizmu.

"Jadę z nadzieją, ale jak tylko zobaczę, że coś jest nie tak, wycofam się i będę trenował indywidualnie. Sam jestem ciekawy, co dało mi tych kilka dni treningów. Na pewno miałem spokój, czyli to, czego mi potrzeba. Rok temu w Kulm skakałem bardzo dobrze, liczę, że i teraz będzie to start przełomowy." - dodaje Adam Małysz.