Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Zbyt rozrywkowi skoczkowie norwescy?

W minioną sobotę Norweski Związek Narciarski otrzymał list od Kjetili Strandbraatena, w którym asystent Miki Kojonkoskiego informuje, iż nadmierne skłonności do imprezowania norweskiej kadry skoczków, powodują zahamowanie rozwoju tych zawodników.

"To co mówi Kjetil jest niestety prawdą. Trzeba coś z tym zrobić. Jednak mamy tu do czynienia z drużyną narodową, a nie grupą nastolatków na koloniach" - mówi oburzony Kojonkoski.

"Mogę powiedzieć, że norweska drużyna dostosowała się do wszystkich norm i reguł, jakie obowiązują również w ekipach skoczków w innych krajach. Jednak musimy być przygotowani na różne rzeczy. Chodzi tu o wolność i swobodę, ale także i odpowiedzialność. Jesteśmy grupą dorosłych ludzi, którzy muszą brać na siebie odpowiedzialność za swoje postępowanie" - kontynuuje trener norweskich skoczków.

Kojonkoski potwierdza, że w jego drużynie panuje nerwowa atmosfera, co nawet zakłóciło jego urlop z rodziną, który spędzał w północnej Finlandii. Mimo to Fin nie popiera postulatu o zwolnieniu szefa sportowego - Claesa Brede Braathena.

"Nie patrzę na to wszystko tak samo jak niektórzy, ale prawdą jest iż nie wszyscy byli zadowoleni tej zimy i wokół drużyny zgromadziło się troche negatywnej energii, ale to jest naturalne w każdej grupie. Teraz jednak musimy to wszystko zostawić za sobą." - dodaje Kojonkoski.

Claes Brede Braathen był ostatnio krytykowany za to, że zbyt hucznie świętował po konkursach wraz zawodnikami.

Jeśli chodzi o obsadę trenerską w ekipie norweskiej to na stanowisku asystenta Kojonkoskiego pozostanie Bergdahl, natomiast pożegna się z drużyną Strandbraaten, który był odpowiedzialny m.in. za Larsa Bystoela, Bjoerna-Einara Romoerena czy Sigurda Pettersena.