Strona główna • Artykuły

Niemieckie media o Małyszu

Przed skokami w Salt Lake City (i możliwym objęciu prowadzenia w klasyfikacji Pucharu Świata przez Adama Małysza) warto zobaczyć, co o naszym skoczku mówią niemieckie media. Oto fragmenty przygotowane przez naszego współpracownika Heinricha.

 

NIemiecki dziennikarz pytał przed zawodami w Harrachovie: "czy skończyła się era Schmitta a zaczęła Małysza?". Opisuje kłopoty Adama z dziennikarzami, w czasie gdy Schmitt i reszta skoczków spokojnie przygotowywała się do zawodów, "orzeł z Wisły"" opędzać się musiał od chmary przedstawicieli mediów chcących choć przez chwilę z nim porozmawiać. Martin Schmitt wraz z Andreasem Goldbergerem mogli spokojnie zjeść śniadanie, Adam o spokoju mógł tylko pomarzyć (przy okazji życzymy Martinowi smacznej kolacji którą zapewne będzie spożywał podczas oglądania zawodów w USA)

Były skoczek a teraz komentator stacji RTL - Dieter Thoma, powiedział, że dla Małysza zawody w Harrachovie mogły być niebezpieczne. Cała światowa czołówka miała pojść na całość i dalekie skoki rywali mogły zmusić Adama do śrubowania swoich wyników aż do granicy bezpieczeństwa. Przy jego formie i nagłym podmuchu wiatru mogłoby być niewesoło.

Pełne podziwu dla Polaka i niestety pełne ostrych słów pod adresem polskich kibiców, były gazety po konkursie w Harrachovie. Zacznijmy od tekstów przyjemniejszych. "Diablik na Górze Diabła" ustanawiał rekordy w stylu nie budzącym zastrzeżeń. Nie trzeba było się długo zastanawiać kto był najlepszy, chociaż Martin Schmitt pokazał co potrafi, tylko zabrakło mu takiego dopingu jaki miał Małysz. Niemcy byli zadowoleni ze swoich skoków ale narzekali też, że nie ustrzegli się błędow i to przeszkodziło im w wygranej. Potwierdzili, że pokonać skoczka z Wisły jest bardzo trudno i trzeba maksymalnie się skoncentrować.

"Motłoch szaleje w Harrachowie" - to tytuł artykułu o polskich kibicach. Podpici fani wygwizdali skoczków niemieckich bez skrupułów. "Nie skakałem jeszcze przed tak niesportową publicznością" powiedział Sven Hannawald. Martin Schmitt uważał, że nie było źle o ile nie jest się skoczkiem niemieckim...

Adam Małysz apelował o sportowy doping i miejmy nadzieję, że to nie daremne wołanie . Prawdziwi kibice odcinają się od ekscesów grupy bezmyślnych osłów. Liczy się sport.

 

Martin Schmitt i Sven Hannawald nie pojawią się w Salt Lake City. Obaj będą trenować w tym tygodniu w Niemczech. Głównie chodzi o testowanie nowego "materiału" jak nazywają to trenerzy oraz o poprawienie szybkości. "Przerwa jest bardzo potrzebna" - uważa lider Pucharu Świata - "można zregenerować siły i poprawić kilka drobnostek materiałowych, a zresztą przerwa była zaplanowana. Może się zdarzyć, że utracę pierwsze miejsce w PŚ na rzecz Małysza ale się tym nie przejmuję, po tygodniu odpoczynku zaatakuję ze zdwojoną siłą." Wygląda na to, że walka Pucharze Świata zapowiada się pasjonująco.