Strona główna • Puchar Kontynentalny

Gwiazda nie tylko poranna

W cieniu Pucharu Świata w Engelbergu mieliśmy w ten weekend nad wyraz ciekawe zmagania o Puchar Kontynentalny, które odbyły się w czeskim Libercu. Na starcie stanęło wielu znanych zawodników, jednak najlepszym z nich okazał się młodziutki zwycięzca obu konkursów - Thomas Morgenstern.

Odbywające się na skoczni Jested K120 zawody COC w Libercu miały całkiem niezłą obsadę. Na zawody przyjechali znani z występów w PŚ Norwegowie Olav Magne Dönnem, Anders Bardal, Lars Bystöl a przede wszystkim mistrz świata z Thunder Bay - Tommy Ingebrigtsen, mocni Austriacy z m.in. Stefanem Kaiserem, Christianem Nagillerem, Balthasarem Schneiderem, Manuelem Fettnerem i wspomnianym Morgensternem, całą kadrę narodową wystawili Czesi, zaś u Słoweńców zobaczyliśmy zawodników tej miary co Jure Radelj czy Igor Medved. Jeśli chodzi o naszych reprezentantów, to trener Zbigniew Klimowski zabrał do Czech piątkę zawodników: Łukasza Kruczka, Wojciecha Skupnia, Krystiana Długopolskiego, Jana Ciapalę i Grzegorza Sobczyka.

Sobotni konkurs miał bardzo interesujący przebieg. Już w serii próbnej niezłą dyspozycję zasygnalizował Krystian Długopolski, dla którego jak się później okazało był to wstęp do udanego dnia. Na skoczni dominowali jednakże zawodnicy austriaccy, norwescy i niemieccy. Po pierwszej serii wyraźnie prowadził Thomas Morgenstern, który uzyskał 129 metrów. Z Polaków najlepiej zaprezentował się Krystian Długopolski, skacząc 118,5 m. Oprócz niego do drugiej serii zawodów udało się awansować tylko Wojciechowi Skupniowi, któremu 113 m pozwoliło zająć ostatnie premiowane awansem, 30. miejsce.

W drugiej serii jury zdecydowało się podnieść rozbieg z 8 do 9 belki startowej. Zaowocowało to w większości przypadków większymi odległościami. Nie dotyczyło to jednak Skupnia, który uzyskał 104 metry, jednakże drugi nasz reprezentant, Krystian Długopolski, poprawił się wyraźnie i mógł być usatysfakcjonowany z długości swojego skoku - 124 m. Ostatecznie pozwoliło mu to zająć 15. lokatę. Tymczasem czołowi zawodnicy zaczęli latać coraz dalej. Jako pierwszy granicę 130 metrów osiągnął Niemiec Stefan Pieper, jednakże jego 122 m z pierwszej serii nie pozwoliły mu włączyć się do walki o miejsce na podium, ostatecznie był on szósty. Świetny skok w drugiej serii zanotował zawodnik Dukli Frensztat, Jakub Janda (127 m) i ku uciesze nielicznej publiczności zapewnił sobie tym miejsce w pierwszej trójce. Został jeszcze wyprzedzony przez Larsa Bystöla, który w drugiej rundzie skoczył tyle samo co Pieper - 130 m. Jako ostatni na belce startowej usiadł Thomas Morgenstern. Miał przed sobą szansę na drugie z rzędu zwycięstwo w COC (był pierwszy w drugim konkursie w Lahti tydzień temu). I nie zawiódł - jego występ okazał się nokautem dla rywali - 139 metrów i nowy rekord skoczni (poprzedni, o dwa metry krótszy, należał do Ronny'ego Ackermanna). Udowodnił tym samym, że jego występy w Lahti, nie były przypadkiem.

Po konkursie kilku zawodników udzieliło wypowiedzi specjalnie dla skijumping.pl:

Krystian Długopolski: "Muszę powiedzieć, że jestem zadowolony z dzisiejszego występu. Wczorajszy trening miałem bardzo nieudany, o wiele lepiej skakałem wcześniej w Zakopanem a także dzisiaj w konkursie. Wspomniany trening trochę mnie zdołował i dlatego jestem zadowolony z dzisiejszych skoków. Mam nadzieję, że uda mi się powrócić do kadry A, z której wypadłem już praktycznie cztery lata temu i myślę że to najwyższy czas, aby do niej powrócić. Nie myślę jeszcze na razie o Turnieju Czterech Skoczni czy Pucharze Świata, na razie muszę się skoncentrować na Pucharze Kontynentalnym, pokazać, że tu potrafię dobrze skoczyć, ponieważ na treningach moje skoki są naprawdę dobre, ale trzeba też udowodnić, że potrafi się skoczyć w zawodach i myślę, że COC jest ku temu najlepszą okazją."

Olav Magne Dönnem:: "W ogóle nie jestem zadowolony ze swojego występu. Pierwszy skok był bardzo zły [116 m - przyp. Jan], drugi[120 m] był OK, ale ogólnie nie jestem zadowolony. Moja forma nie jest najwyższa, zwł. jeśli chodzi o technikę, mam problemy na progu skoczni, ale także jeśli chodzi o psychikę, to mam kłopoty z odpowiednim zrelaksowaniem się."

Tommy Ingebrigtsen:: "Mój drugi skok był dobry [128 m], ale pierwszy [118 m] był zbyt słaby. Mam nadzieję, że jutro zanotuję lepszy występ i że zakwalifikuję się do kadry na Turniej Czterech Skoczni."

Stefan Kaiser:: "Jestem bardzo zadowolony, w porównaniu do Lahti wykonałem krok w przód. Każdy z nas ma nadzieję, że zdoła awansować do pierwszej drużyny, ale obecnie jest to naprawdę bardzo ciężkie zadanie. Najpierw muszę myśleć o dobrych rezultatach w Pucharze Kontynentalnym, a potem próbować przebić się do kadry A."

Zobacz pełne wyniki zawodów »