Strona główna • Letnie Grand Prix

Kamil Stoch: "Czego można oczekiwać od nas?"

W sobotnim konkursie drużynowym polska ekipa wywalczyła bardzo dobre, piąte miejsce, wyprzedzając m.in. Norwegię, Rosjan czy Słoweńców. Ze swoich skoków zadowoleni byli Stefan Hula, Piotr Żyła oraz Kamil Stoch.

"Ze skoków konkursowych jestem dosyć zadowolony, szczególnie w porównaniu do skoków treningowych. Oddałem dwa przyzwoite skoki, a jest to lato - okres przygotowawczy - więc jest okej" - mówił Stefan Hula.

"Po skoku w kwalifikacjach byłem bardzo zły, ponieważ wydawało mi się, że nie awansuję do konkursu. Było jednak inaczej i bardzo się ucieszyłem. Fajnie, że w niedzielę będę miał szanse pokazać się i powalczyć o czołową trzydziestkę" - dodał Hula.

"Nie skacze mi się tu jakoś rewelacyjnie, ale w miarę dobrze. Wydaje mi się, że w sobotnich zawodach skakałem nieco lepiej niż w piątek" - komentował Piotr Żyła.

"Trochę nogi nie dają mi tak jak mają dawać. Nie będę zwalał nic na skocznię, ponieważ gdy się jest w formie, to każdy obiekt pasuje. W niedzielę powalczę o awans do drugiej serii" - zapowiedział Piotr Żyła.

"Po pierwszym konkursie nic jeszcze nie można powiedzieć. To jest początek, lato i pierwsze zawody, no czego można oczekiwać od nas? Przecież przygotowujemy się całe lato i naprawdę się staramy. Jestem zadowolony ze swoich skoków, nie skoczyłem najgorzej, chociaż najlepiej też nie" - ocenił Kamil Stoch.

"Każde zawody traktuję na poważnie, staram się jak najlepiej wypaść i nie zwracam uwagi na to, że jest to okres przygotowawczy. Trudno powiedzieć, czemu nie zdołałem dziś przekroczyć granicy 100 metrów - może była to kwestia nieco słabszych skoków, a może warunków" - zakończył mieszkaniec Zębu.