Strona główna • Puchar Świata

Komentarze po Oberstdorfie

Wszyscy polscy kibice są bardzo rozczarowani słabym wynikiem naszego najlepszego skoczka podczas pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Sam Adam przyznaje się, że nie postąpił w odpowiedni sposób

„To był mój błąd. Należało zrezygnować z serii kwalifikacyjnej. Wszystko było dobrze w treningowej serii, skoczyłem delikatnie, zaliczyłem drugą odległość i byłem dobrej myśli. W pierwszej serii nie skoczyłem tak, jak oczekiwałem, chyba za bardzo ‘przepchałem’ do przodu i odległość była krótsza niż w treningu Nie jest zadowolony także z drugiego skoku „Wydawało mi się, że wszystko dobrze zrobiłem na progu, a tymczasem nie szło z tego lecieć. Naprawdę nie wiem, jak to wytłumaczyć. Może za bardzo chciałem powalczyć, niepotrzebnie włączyłem ‘dopalacz’ i skutki były odwrotne. Będę ten skok musiał dokładnie przeanalizować z trenerami na video Negatywnie ocenił naszego skoczka austriacki trener: „Małysz nie będzie raczej rywalizował o zwycięstwo. Dziś skakał słabiutko. Chyba zbyt wcześnie się wybijał i leciał za bardzo wychylony do przodu. Ale jest to na tyle dobry zawodnik, że bardzo możliwe, iż jeszcze go zobaczymy na podium w Turnieju Czterech Skoczni.

Zawiedziony jest również trener Apoloniusz Tajner: „Muszę szczerze powiedzieć, że Adam zawiódł w tym konkursie. Nawet nie prezentując najwyższej formy, powinien być wyżej. Brakuje mu zgrania wszystkich elementów, jego skoki są „nie dopięte. Obserwuję Adama, widzę jego złość, chęć zrehabilitowania się. Proszę kibiców, nie "dołujmy" Adama, jesteśmy mu teraz wszyscy bardzo potrzebni. Właśnie teraz, kiedy znalazł się w "dołku", potrzebuje naszego wsparcia, wyrozumiałości „ Mistrz olimpijski Ernst Vettori ma o tym własną opinię: Małysz miał lepsze prędkości na progu niż Hannawald. Więc problemem Adama jest chyba zmęczenie. Proszę się nie martwić, wróci do formy. To znakomity i doświadczony skoczek. Ale na razie jego skokom brakuje błysku. Żeby to wróciło, trzeba mu odpoczynku i czasu . Ale nie panikujcie, to na pewno nie koniec czasów Małysza. Niech jak najwięcej odpoczywa, może niech - jak Hannawald - nie skacze w kwalifikacjach? Turnieju Czterech Skoczni na pewno już nie wygra. Straty do najlepszych już nie odrobi, jednak nie powinien o tym myśleć, tylko koncentrować się na każdym kolejnym dniu. Nie myśleć za dużo o przyszłości, o tym, co będzie, tylko żyć od konkursu do konkursu, każdym kolejnym dniem, by jak najwięcej wypoczywać

Mówi się, iż Małysz stracił siłę odbicia, z czym nie zgadzają się specjaliści: „Nic z tych rzeczy! Adam ma olbrzymią moc w nogach, badania wykazały, że nigdy nie był tak silny. Problem w czym innym. Tę moc trzeba skoordynować z wybiciem. Tymczasem Adam wychodzi nie zawsze pod prawidłowym kątem z progu. Źle wykorzystana moc obraca się przeciwko niemu. Każdy, nawet minimalny błąd, jest potem zwielokrotniany w powietrzu. Tu tkwi cały szkopuł. Skoki Adama są w tej chwili nie poukładane, jak ja to mówię - nieuczesane. Nie chcę nic sugerować trenerowi. Za wcześnie o tym mówić, przed nami kolejne konkursy w Turnieju Czterech Skoczni. Mogę dzisiaj tylko powiedzieć, iż rodzi się pewien wariant awaryjny na wypadek słabszych wyników Adama. Ale nie chciałbym dzisiaj o tym mówić. Dzisiaj najważniejsza jest mobilizacja w całym naszym obozie. - wyjaśnia profesor Jerzy Żołądź.

Trudno jednak powstrzymać się od zgryźliwych komentarzy, gdy widzi się także, jak źle skacze pozostała część naszej kadry. Swoje skoki zupełnie zepsuli Marcin Bachleda i Tomisław Tajner. „Nie wyszedł mi ten skok w pierwszej serii. Skoczyłem stanowczo za krótko. Chyba spóźniłem odbicie. Nie lubię tej skoczni, nie mogę trafić na niej z odbiciem. Próg jest bardzo krótki, wystarczy, że człowiek pomyli się o ułamek sekundy i skok jest zepsuty - powiedział Bachleda.„Starałem się skoczyć jak najlepiej. Technicznie zrobiłem chyba wszystko dobrze, ale odległości nie było. Dla mnie ta skocznia też nie jest 'fartowna', nie lubię takich krótkich progów - stwierdził Tajner.

Cieszyć mogą się natomiast Niemcy. Hannawald znów skacze jak natchniony. „Trudno mi odnaleźć słowa, by opisać swoją wielką radość ze zwycięstwa. Dzisiaj nie pobiłem rekordów, ale najważniejsze, że wygrałem zawody. Wiem, że media różnie spekulują na mój temat, , żeby rozwiać wątpliwości - idę za chwilę na kontrolę antydopingową „-

Sven Hannawald
powiedział Niemiec. „Hannawald? Ten to skacze! Nie sądzę jednak, żeby walka o zwycięstwo rozegrała się tylko między nim a Martinem Hoellwarthem. Groźni będą jeszcze Ahonen i Schmitt podsumował trener Austrii. - wypowiada się na ten temat trener Hannu Lepistoe. A także drugi czołowy skoczek niemiecki zdaje się wracać do wielkiego skakania. „Cieszę się z powrotu do formy Martina Schmitta.- mówi Hannawald. Sam Martin wydaje się być lekko, aczkolwiek mile zaskoczony. „Nie czuję się jeszcze w formie po operacji kolana i szczerze mówiąc, jestem zaskoczony, że zaczęło mi iść tak dobrze. Jasne, że chciałbym zająć miejsce na podium, czwarta pozycja jest najgorsza ze wszystkich, bo czujesz, jak podium ociera się o ciebie i odjeżdża sprzed nosa. Ale w moim wypadku o rozczarowaniu mowy być nie może. Jeszcze dwa tygodnie temu, tydzień, wziąłbym czwarte miejsce w ciemno. Brakuje mi siły fizycznej i wiem, że już jej nie zbuduję w Turnieju Czterech Skoczni. Będę musiał do końca liczyć na umiejętności techniczne i doświadczenie. Uważam, że dziś zrobiłem wielki krok do przodu, i jestem z tego bardzo zadowolony

Powody do radości mają też skoczkowie, którzy zajęli pozostałe miejsca na podium: „Miałem spore obawy przed tym konkursem, gdyż podczas treningów skakałem różnie, raz lepiej, raz gorzej, i nie byłem pewien, jak będzie. Na szczęście wszystko poszło jak trzeba, oba skoki były niezłe i mogę być zadowolony z wyniku. Sven zasłużył na sukces. Już na treningach pokazywał, że jest najlepszy i udowodnił to w niedzielę. Nie mam co narzekać - powiedział Hoellwarth. „Nigdy w Oberstdorfie nie byłem nawet na podium, trzecie miejsce przyjmuję więc z zadowoleniem. To pozycja, z której można atakować i wygrać cały turniej. Mam nadzieję, że tak się stanie. Warunki do skakania były dobre. Nie będę oceniał skoków Hannawalda i Hoellwartha, mnie nie interesuje jak skaczą inni. Myślę tylko o swoich skokach - stwierdził Ahonen