Strona główna • Letnie Grand Prix

LGP w Klingenthal: Wypowiedzi pokonkursowe

Sobotni konkurs Letniej Grand Prix w niemieckim Klingenthal zakończył się trzecim tego lata zwycięstwem Adama Małysza. Za niespodziankę można jednak uznać drugie miejsce Andreasa Widhoelzla oraz trzecie - Tamiego Kiuru.

"Po Predazzo nie chciałem już startować w tegorocznej Letniej Grand Prix, ponieważ moja forma była zupełnie nie taka, jak być powinna. Pojechałem więc do domu, gdzie spokojnie mogłem poświęcić się treningom" - opowiada Widhoelzl.

"Jednak przyjechałem na zawody w Zakopanem, ponieważ czułem się w dobrej formie. Mimo to, skoki tam mi nie wychodziły, zająłem dalekie miejsce, więc wróciłem do domu znowu trenować" - kontynuuje "Swider".

"Dobrze się tu bawiłem, to bardzo dobry obiekt do latania i chętnie ponownie tu przyjadę, nawet zimą" - zakończył Widhoelzl.

"Nie wiedzialem czego po tym starcie oczekiwać, ponieważ na treningach szło mi w kratkę. Sporo czasu poświęciliśmy treningowi siłowemu przed tymi zawodami i mam nadzieję, że przełoży się to na dobre rezultaty zimą" - mówił Tami Kiuru.

"Ta skocznia jest naprawdę duża, wygląda fajnie, ale nie podoba mi się zbytnio. Wszystkie te nowe skocznie są mniej więcej takie same i brakuje im charakteru, powinny być jakieś szczególne cechy w każdym obiekcie" - dodał Fin.

"Skacze mi się dziś naprawdę świetnie, ponieważ mam nowe buty" - mówił Tom Hilde po I serii zmagań w Klingenthal, po której plasował się na trzecim miejscu. Po drugim skoku Norwegowi nastrój się zepsuł i ze smutną miną opuścił skocznię, kończąc zawody na 20. miejscu.

Z 15. lokaty zadowolony był natomiast Thomas Morgenstern.

"Jestem bardzo zadowolony, ponieważ przecież dwa miesiące byłem kontuzjowany i w ogóle nie mogłem trenować, skupiałem się na nauce. To mi bardzo dobrze zrobiło, gdyż mogłem się wyluzować i nie czuć takiej presji" - opowiada Morgenstern.

"Teraz czeka mnie nowe wyzwanie w Oberhofie, gdyż dla mnie to jest zupełnie nowy obiekt. Bardzo lubię skakać na nowych skoczniach, jest to dla mnie ciekawym wyzwaniem i nie mogę doczekać się, aż tam dojedziemy" - zakończył Austriak.

"Jestem zadowolony z pierwszego skoku, ale w tym drugim coś poszło nie tak, nawet nie wiem dokładnie co, ale cóż - bywa. Atmosfera w Klingenthal jest naprawdę super, jest wielu kibiców, którzy gorąco dopingują." - skomentował swój występ Stefan Hula.

"Dziś pewnie uczcimy wczorajsze moje urodziny i dzisiejsze pierwsze punkty tego lata, wyskakując gdzieś na pizzę" - zakończył Hula.