Strona główna • Letnie Grand Prix

Adam Małysz: "Każda wygrana przynosi wielką radość"

Adam Małysz w sobotniej Letniej Grand Prix po raz trzeci w sześciu startach tego lata, stanął na najwyższym stopniu podium. Najlepszy polski skoczek nie krył radości ze swojego zwycięstwa.

Skijumping.pl: Jak się pan czuje po dzisiejszym zwycięstwie przed niemiecką publicznością w Klingenthal?

Adam Małysz: Przede wszystkim czuję radość z tej wygranej. Bez przekonania tu przyjechałem, dlatego, że w momencie, gdy zawodnik trenuje i chce coś poprawić, ulepszyć, to jest mu ciężko startować. W zawodach wychodzi to zupełnie inaczej i chce się dużo więcej i popełnia się błędy. Cieszę się, że ja tych błędów popełniłem najmniej, ale miałem też troszkę szczęścia. Przede mną Norwegowie skakali po 123-124 metry, a mnie udało się przelecieć bulę, gdzie był wiatr w plecy, a w ostatniej fazie dostałem troszkę wiatru pod narty i odleciałem, z czego jestem bardzo zadowolony. Warunki nie były dobre, ponieważ wiatr bardzo kręcił.

Skijumping.pl: No właśnie, warunki podczas Pana skoku chyba wcale dobre nie były?

Adam Małysz: Tak, warunki były słabe, bardzo kręciło w powietrzu. Niektórzy zawodnicy mieli na całej długości skoczni wiatr z przodu, inni z tyłu. Ja o tyle miałem szczęście, że mimo, iż na buli miałem złe warunki, to wytrzymałem to i w drugiej fazie dostałem lekki wiaterek i mogłem odlecieć.

Skijumping.pl: A ten pierwszy skok był równie dobry jak drugi?

Adam Małysz: Sądzę, że ten pierwszy skok był bardzo dobrym skokiem, lepszym od drugiego. Te warunki były wtedy bardzo porównywalne, wszyscy mieli lekki wiatr z tyłu i cieszę się, że potrafiłem dobrze skoczyć.

Skijumping.pl: Czyli wygrał Pan dzięki dwóm równym skokom?

Adam Małysz: Myślę, że tak. Cieszy mnie również, że bardzo zadowolony jest ze mnie trener - Hannu Lepistoe.

Skijumping.pl: Trzy wygrane w sześciu startach, to chyba bardzo dobry wynik, szczególnie jak na lato?

Adam Małysz: Tak, to z pewnością bardzo dobra passa, mam nadzieję, że zimą będzie również dobrze, dlatego jestem zadowolony. Oczekiwania przed tą Letnią Grand Prix miałem bardzo niewielkie, nie sądziłem, że bedę wysoko, a tym bardziej, że będę mógł założyć koszulkę lidera. Na tej skoczni byliśmy dwa tygodnie temu na zgrupowaniu i skakało mi się tu całkiem dobrze. Moje skoki technicznie coraz bardziej mi się podobają, lepiej udaje mi się kontrolować pewne nawyki. Do zimy pozostało jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że to wykorzystam.

Skijumping.pl: Czy przyjemnie jest znowu wygrywać, być oklaskiwanym przez zebranych kibiców?

Adam Małysz: Bardzo przyjemnie! To jest po prostu niezapomniane uczucie!

Skijumping.pl: Zaledwie dwoma skokami, oddanymi w dzisiejszym konkursie, udało się panu wyprzedzić w klasyfikacji generalnej Wolfganga Loitzla oraz Simona Ammanna...

Adam Małysz: Na pewno miałem dziś trochę szczęścia, ponieważ w jednym konkursie udało mi się wyjść na prowadzenie w klasyfikacji generalnej LGP. Mam jednak nadzieję, iż szczęście będzie mi sprzyjać również i w Oberhofie, ponieważ tamta skocznia jest wietrzna i warunki bywają tam bardzo loteryjne. Miejmy nadzieję, że zawody będą toczyły się w równych warunkach i pozycja będzie zależała przede wszystkim od umiejętności uczestników.

Skijumping.pl: Co znaczą dla Pana wygrane w LGP?

Adam Małysz: Myślę, że w tym wieku, w którym ja jestem, a gdy patrzę na listę startową, to zaledwie pięciu skoczków jest ode mnie starszych, to na pewno każda wygrana przynosi wielką radość.

Skijumping.pl: Czy uda się Panu utrzymać pierwsze miejsce w LGP po konkursie w Oberhofie?

Adam Małysz: Wszystko jest możliwe. To jest dobry obiekt, jednak trochę wietrzny.

Skijumping.pl: Dziękuję i życzę powodzenia w Oberhofie.

Rozmiawiał Tadeusz Mieczyński, 30.09.2006, Klingenthal.