Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Matti Hautamaeki: "Chcę być w czołówce przez całą zimę"

Czołowy skoczek świata - Matti Hautamaeki - wraz z kolegami z drużyny intensywnie przygotowuje się do inauguracji Pucharu Świata, która nastąpi już za dwa tygodnie, w fińskim Kuusamo.

Hautamaeki nie narzeka na letni okres przygotowawczy, mimo iż po czterech latach zakończyła się jego współpraca z osobistym trenerem - Arim-Pekką Nikkolą. Nikkola od tego sezonu został szkoleniowcem kadry B Słoweńców. Teraz Mattim zajmuje się Jarkko Saapunki. Saapunki dotychczas pracował z fińskimi juniorami oraz kombinatorami norweskimi, a od tego sezonu jest głównym trenerem w klubie Puijon Hiihtoseura.

"Gdy pojawiła się szansa na współpracę, postanowiliśmy spróbować. Podstawy mojego treningu pozostały te same, ale drobne różnice wynikają z nieco innego podejścia każdego trenera. Wydaje mi się, że na początku kontakt z "Jake" był częstszy niż z Arim-Pekką" - opowiada Matti Hautamaeki dla strony Qual.fi.

O swoich letnich występach Hautamaeki wypowiada się bardzo sceptycznie.

"Te starty właściwie nie pozwoliły mi na ocenę, jak prezentuję na tle pozostałych zawodników. Konkursy nie poszły mi tak dobrze, jak tego oczekiwałem, ale mimo to, że skakałem słabo, to róznica między mną a najlepszymi skoczkami nie była zbyt wielka" - dodaje Matti.

Od końca Letniej Grand Prix w październiku, Hautamaeki wraz z kolegami odbył dwa zgrupowania w Lahti. Zima do Finlandii zawitała w tym roku wcześnie, co sprawiło iż bardzo szybko podopieczni Tomi Nikunena mogli z igelitu przejść na śnieg.

"W tym roku mieliśmy tylko nieco ponad tygodniową przerwę od skoków po letnim sezonie. W ubiegłym sezonie był to prawie miesiąc" - wspomina Hautamaeki.

"Moim celem na ten sezon jest bycie w czołówce od początku aż do końca zimy. Chcę powalczyć o wysokie pozycje we wszystkich konkursach, lepsze niż te przed rokiem. Jeśli uda mi się osiągnąć jakąś wysoką lokatę podczas Mistrzostw Świata w Sapporo, to na pewno doda mi to pewności siebie" - zakończył fiński skoczek.