Strona główna • Puchar Świata

Jacobsen: " Zrealizowałem już wszystkie cele"

Weekend w Engelbergu należał do młodych zawodników, którzy stawiają pierwsze kroki w konkursach pucharowych.

Schlierenzauer oraz Jacobsen to bohaterowie szwajcarskich zawodów.

"Pogoda w Engelbergu była dziś perfekcyjna, warunki atmosferyczne były stabilne. Moje oba skoki był bardzo, bardzo dobre" - powiedział zwycięzca konkursu Anders Jacobsen.

"Przez całe lato trenowałem z kadrą A. Pomiędzy konkursami trenuję z moim trenerem klubowym, a w czasie weekendów przechodzę pod opiekę Miki Kojonkoskiego" - dodał Norweg.

"Turniej Czterech Skoczni oglądałem tylko w telewizji i już nie mogę się doczekać. Wygląda on na bardzo dobrą zabawę, dam z siebie 110% i mam nadzieję, że mi bardzo dobrze pójdzie" - mówił Jacobsen.

"W tym sezonie zrealizowałem już wszystkie cele, które sobie założyłem przed sezonem. Jednak na pewno nowym celem jest złoto w konkursie drużynowym podczas Mistrzostw Świata w Sapporo" - zakończył wypowiedź Anders.

"To był wspaniały weekend dla mnie. Wczoraj oddałem dwa dobre skoki, ale nie perfekcyjne, dlatego nie znalazłem sie na podium" - powiedział lider klasyfikacji generalnej Simon Ammann.

"Mój pierwszy skok dziś też nie był doskonały, dlatego podczas drugiej próby wywarłem na sobie większą presję i to zafunkcjonowało. Dlatego jestem szczęśliwy" - ocenił swój występ Szwajcar.

"Wiedziałem, że mój skok musi mi zapewnić odpowiednią ilość punktów, dlatego powinien być to skok spokojny. Wszystko się super zgrało. Już podczas wybicia z progu wiedziałem, że to będzie daleki skok - to jest niesamowite uczucie" - mówił podwójny złoty medalista z Salt Lake City.

"W ogóle ten weekend był szalony, cały czas miałem spotkania ze sponsorami, dużo fanów, nie było ogólnie jak odpoczać, wiem że za granicą będzie mi dużo lepiej, tam aż tyle wokół mnie się nie dzieje i dużo łatwiej mogę się zrelaksować. Ja potrzebuję dużo spokoju żebym mógł oddawać dobre skoki. Lecz ten weekend też mnie nauczył jak sobie radzić z taką presją" - opowiada Simi.

"Wczoraj powiedziałem, że się dużo przez ostatni czas uspokoiłem, lecz po moim drugim skoku znowu zaszalałem, bo jak miałem być spokojny, z taką publicznością i takimi skokami! Na Turniej Czterech Skoczni będę jechał z czerwonym plastronem lidera, to mnie bardzo motywuje" - skomentował Ammann.

"Chciałem bardzo powiekszyć odległość punktową pomiędzy mną a tymi dwoma młodymi chłopcami - Schlierenzauerem oraz Jacobsenem, ta przewaga ulatwia mi mój występ na Turnieju Czterech Skoczni" - ocenił skoczek.

"Teraz jednak cieszę się z powodu nadchodzących świąt, a po świętach ponownie będę atakował" - zakończył Simi, który od razu po konferencji prasowej został zabrany helikopterem do Zürichu, gdzie wieczorem ma wystąpić w telewizyjnym show.

Młody "Schlieri" przyszedł ostatni na konferencję prasową, ponieważ udzielał wywiadu telewizji. "Jestem bardzo szczęśliwy, moje skoki w tych obydwu konkursach były częściowo bardzo dobre. Warunki też były dobre, teraz już myślę o odpoczynku świątecznym no i oczywiscie Turnieju Czterech Skoczni. Będę robił co w mojej mocy, ale zobaczymy co będzie" - mówił "Schlieri".

"Mamy mieszaną drużynę, to jest bardzo dobre, super się zgadzamy, wszyscy za siebie trzymamy kciuki i sobie nawzajem pomagamy, jeden drugiego motywuje" - powiedział Austriak.