Strona główna • Puchar Świata

TCS W Ga-Pa: Wypowiedzi pokonkursowe

Andreas Kuettel po zwycięstwie w drugim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Ga-Pa nie krył ogromnej radości. Szwajcar przyznaje jednak, że sprzyjało mu również szczęście.

"To wspaniałe uczucie, być znowu na najwyższym stopniu podium i to jako pierwszy Szwajcar od 33 lat, kiedy to wygrał tu Walter Steiner. Dzisiejszy skok był dla mnie wyjątkowy, ponieważ miałem dobre warunki, wszystko mi się udało, mimo problemu przy dojeździe i nie do końca idealnej pozycji w locie" - cieszył się Andreas Kuettel po konkursie.

"Nie narzekam, że odwołano drugą serię - zwycięzca nigdy nie narzeka" - śmiał się Szwajcar.

"W tej chwili Gregor Schlierenzauer ma nade mną niewielką przewagę, ale pozostały jeszcze cztery skoki, w tym na Bergisel, która jest jego rodzimą skocznią, gdzie pewnie będzie dobrze skakał. Przed Turniejem trenowałem w Engelbergu, zmieniłem też narty. Mam nadzieję, że będę się liczył w wyścigu o zwycięstwo w całym cyklu" - zakończył dzisiejszy triumfator.

"Mój dzisiejszy skok konkursowy był o wiele lepszy, niż te w Oberstdorfie. Warunki pogodowe też mi podpasowały - miałem akurat wiatr z przodu"
- ocenił Matti Hautamaeki, który stanął w Ga-Pa na drugim stopniu podium.

"Myślę, że powodem moich słabych skoków w tym sezonie jest to, że prawie nigdzie nie ma śniegu i nie mogłem trenować. Wprawdzie odbyłem treningi w Kuusamo i Kopio, ale w bardzo złych warunkach. Muszę jeszcze dużo pracować, aby znaleźć się wśród najlepszych, więc nie mam wielkich oczekiwań co do klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni" - zakończył Fin.

"Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się zająć tu trzecie miejsce. Ta skocznia należy do moich ulubionych" - radował się po konkursie Noriaki Kasai.

"Powodem moich dotychczasowych słabych skoków było to, że latem doznałem kontuzji kolana i nie mogłem odpowiednio przygotowywać się do sezonu. Mam nadzieję, że teraz moje skoki będą coraz lepsze" - z optymizmem dodał doświadczony Japończyk.

Michael Uhrmann dzis zakończył konkurs na 9-tym miejscu, ex aequo z Andreasem Koflerem.

"Mój skok był generalnie dobry, ale niestety nie miałem prawie żadnego wiatru pod narty. Chciałbym, aby doszła do skutku druga seria, żebym mógł oddać swój drugi skok, ponieważ miałem w tej próbie problemy z prędkością na rozbiegu. Kosztowało mnie to niestety ładnych kilka metrów" - powiedział po zawodach Michael Uhrmann.

"Teraz nie czuję już żadnej presji. Na klasyfikację generalną Turnieju Czterech Skoczni nie musze w ogóle patrzeć, to dla mnie przeszłość, ponieważ nie mam żadnych szans na dobre miejsce. Muszę po prostu czerpać przyjemność z każdego skoku i próbować znowu zacząć skakać daleko" - podsumował swój występ Jakub Janda.

Pierwszy raz w tym sezonie mieliśmy dziś okazję oglądać szczęśliwego Bjoerna-Einara Romoerena, który wylądował na 122 metrze i zajął 5. lokatę.

"To był mój najlepszy skok w tym roku. Naprawdę wyszedł mi on bardzo dobrze. Oczywiście, chciałbym wygrać, kto by nie chciał, ale twierdzę, że to było i tak dla mnie bardzo duże osiągnięcie" - cieszył się Norweg.

Jeden z faworytów całego Turnieju - Anders Jacobsen - nie ukrywał, że oczekiwania jego przed dzisiejszym dniem były znacznie większe.

"Cieszę się, że konkurs został przerwany po pierwszej serii. Warunki do skakania były po prostu bardzo złe" - podsumował zawody 21-letni Jacobsen.