Strona główna • Puchar Świata

PŚ w Klingenthal za Harrachov!

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) poinformowała, że 7 lutego zostaną rozegrane na dużej skoczni w Klingenthal dodatkowe zawody PŚ w miejsce odwołanych konkursów w Harrachovie.

Zawody w Harrachovie miały odbyć się 9 i 10 grudnia zeszłego roku, jednak zostały odwołane, ze względu na brak śniegu i wysokie temperatury.

Nowoczesna skocznia HS 140 Vogtland-Arena powstała w latach 2004-2006 kosztem 14 milionów €. Zimą 2006 roku, rozegrano tu Mistrzostwa Czech w skokach narciarskich i był to pierwszy poważny test skoczni.

Następnie przeprowadzono konkursy Pucharu Świata "B" w kombinacji norweskiej a latem do Klingenthal zjechała po raz pierwszy elita światowych skoków, by rywalizować w konkursie letniej Grand Prix. 30 września 2006 zwyciężył na Vogtland-Arena Adam Małysz przed Andreasem Widhoelzlem i Tamim Kiuru. Po tych udanych zawodach spekulowano, czy Klingenthal awansem nie wskoczy do kalendarza Pucharu Świata, gdyż działacze FIS byli zachwyceni najnowocześniejszą w Europie skocznią i świetną organizacją zawodów.

Jednocześnie kłopoty finansowe przeżywał Komitet Organizacyjny w Titisee-Neustadt. Jednak kłopoty udało się zażegnać i wydawało się że na zawody zimowe z najwyższej półki trzeba będzie w Klingenthal poczekać do następnego sezonu. Organizatorzy jednak nie zasypiali gruszek w popiele i przekonali FIS, że warto rozegrać u nich zawody w miejsce odwołanych konkursów w Harrachowie.

Oznacza to, że na przełomie stycznia i lutego, w przeciągu zaledwie dwóch tygodni, w Niemczech odbędzie się aż 7 konkursów zaliczanych do Pucharu Świata - 6 indywidualnych i jeden drużynowy - w Willingen.

Wiadomość ta z pewnością ucieszy wszystkich kibiców skoków a szczególnie tych w Niemczech i w Polsce. Do tej pory droga nowo wybudowanej skoczni do organizacji zawodów na najwyższym światowym poziomie była długa i trudna. W Klingenthal dzięki determinacji i odrobinie szczęścia udało się to osiągnąć bardzo szybko. Tymczasem budowa skoczni w Wiśle Malince dobiega końca...