Strona główna • Puchar Świata

Pokonał ich stres czy wiatr?

Rezultaty treningów i kwalifikacji w Oberstdorfie napawały optymizmem: 5. i 9. miejsce Kamila Stocha, 11. Roberta Matei dawały nadzieję, że w konkursie będzie się liczył Adam Małysz, ale dołączy do niego ktoś z drużyny. Tymczasem stało sie inaczej.


Stefan Hula i Robert Mateja skoczyli po 100,5 metra, co dało im ex aequo 42. pozycję, a Kamil Stoch lądował na 93. metrze (50. miejsce). Co się takiego stało, gdzie podziała się forma z treningów i kwalifikacji?

Stefan Hula nie był dziś szczęśliwy po swoim skoku na 100,5 metra. "Troszkę nogi mi nie chodzą, brakuje mi odbicia, to znaczy wykończenia odbicia. Nie wiem dlaczego, bo w Zakopanem było wszystko bardzo dobrze, a tutaj znowu wszystko się popsuło..." - mówi rozgoryczony Stefan.

"Może to przez ten stres, no naprawdę, nie wiem, ale dzisiaj są tu też te warunki takie nijakie. Pada śnieg, na dodatek kreci wiatr i to dość mocno, więc kto ma szczęście to ma, a kto nie, to nie. No co mówić, widać, jakie w tej chwili są skoki." - powiedział nam Polak po swoim skoku.

Kamil Stoch zakończył dziś zawody na ostatnim miejscu w klasyfikacji konkursowej.

"Lepiej nie będę tego podsumowywał, wszystko było widać, jak

było. Ale przynajmniej jest ładna zima, to cieszy." - powiedział Kamil.

Pierwszy konkurs w Oberstdorfie jest już historią, miejmy nadzieję, że w niedzielę będzie jeszcze lepiej, a do radości Adama Małysza dołączy zadowolenie z występów jego kolegów.