Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adama Małysza "narty nie trzymały"

W całej polskiej ekipie panuje pewien niedosyt po konkursie w Hakubie. Po bardzo dobrych występach Małysza w skokach treningowych- 5-te miejsce podczas zawodów było lekkim rozczarowaniem. Według skoczka oraz trenerów najbardziej zawiniła tu zmiana warunków atmosferycznych- silne opady śniegu, który kleił się do nart...

Według Apoloniusza Tajnera, Adam Małysz nie popełniał podczas skoków większych błędów i wywalczył maksimum tego, co było możliwie w panujących na skoczni warunkach. Dodał on także, iż obecnie w zawodach bierze udział tylu utalentowanych Austriaków, iż niemal zawsze któryś trafi na dobry wiatr i poleci bardzo daleko, a nawet wygra konkurs, tak jak uczynił to wczoraj Nagiller.

Adam Małysz:

"Po opadach śniegu rozbieg był bardzo miękki. Narty mnie dzisiaj nie trzymały. Byłem bardzo wolny na rozbiegu. Dlatego za namową trenera Fijasa zmieniłem pozycję dojazdową. Teraz dwa konkursy w Sapporo. Oby pogoda była lepsza niż w Hakubie."

Piotr Fijas:

- Jak ocenia Pan konkurs, miejsce Małysza?

- Wygrana Nagillera jest sporą niespodzianką. Co do występu Adama Małysza to odczuwam niedosyt. Na treningach Adam skakał bardzo dobrze, wydawało się, że może być miejsce na podium. Ale w konkursie Małysz skakał słabiej.

- Dlaczego?

- W czwartek w Hakubie zmieniły się diametralnie warunki atmosferyczne, wiał wiatr, napadało około pół metra śniegu. Na rozbiegu było bardzo miękko. Adam żalił się, że narty słabo go niosły. Miał bardzo niskie prędkości na progu (90,5 i 90,6 km/godzinę, podczas gdy Nagiller 91,3 i 91,2 km/godzinę, a Ahonen aż 92,1 km/godzinę w obu seriach - przypis AS). W drugiej serii Adam nieco skorygował pozycję dojazdową na progu i w tej serii oddał długi i bardzo dobry stylowo skok. W sumie zabrakło mu około dwóch metrów, by stanąć na podium, a mógł być nawet drugi.

- Jaki był wpływ wiatru na konkurs?

- Kiedy skakali zawodnicy z czołówki, warunki były podobne. Natomiast faktem jest, że korzystny wiatr mieli skaczący w środku stawki 1. serii Nagiller i Szwarzenberger. Nie chciałbym jednak 5. lokaty Małysza usprawiedliwiać wiatrem, po prostu nasz skoczek skakał słabiej.