Strona główna • Puchar Świata

Kulm-tak, Willingen-nie

Kadra polskich skoczków nie wystartuje w zawodach, które w dniach 8 i 9 lutego rozegrane zostaną w Willingen. Zamiast do Niemiec, Polacy pojadą na treningi do Ramsau. Planowany jest także udział podopiecznych Apoloniusza Tajnera w Pucharze Kontynentalnym. Tajner wyznaczył też grupę zawodników, która pojedzie do Kulm na konkurs lotów narciarskich.

Polscy skoczkowie, których czeka udział w najbliższych zawodach Pucharu Świata, to Adam Małysz, Marcin Bachleda, Robert Mateja i Tomisław Tajner. Dzisiaj odbyły się treningi na Wielkiej Krokwi. Nie wzięli w nich udział Małysz i Bachleda, odpoczywający po wyprawie do Japonii, oraz Mateja, który nabawił się lekkiej kontuzji nogi. "Warunki treningowe nie były w Zakopanem najlepsze, bo wiał wiatr i padał deszcz, ale z przerwami zawodnicy wykonali po sześć, siedem skoków - powiedział Apoloniusz Tajner. Ciekawi forma Tajnera juniora, który w zawodach Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi prezentował się fatalnie.

Po konkursach w Kulm polscy zawodnicy pojadą na zawody Pucharu Kontynentalnego. Nie weżmie w nich udziału jedynie Adam Małysz, który skacze nieprzerwanie we wszystkich rozgrywanych w aktualnym sezonie konkursach. Nie da się ukryć, że nasz najlepszy skoczek narciarski potrzebuje odpoczynku, ale rezygnacja z walki o punkty w Willingen znacznie oddala marzenia o zwycięstwie Małysza w ogólnej klasyfikacji PŚ. Jednak według trenera Apoloniusza Tajnera, głównym celem na dalszą część sezonu jest dobry start Adama na mistrzostwach świata. "Małysz jest w dobrej formie, ale stać go na więcej -powiedział Tajner- -"Przed najważniejszym startem w tym sezonie, a więc przed mistrzostwami świata, będzie miał sporo czasu na wypoczynek". 15 lutego polscy skoczkowie ponownie udadzą się do Ramsau, potem zaś pojadą do Włoch, gdzie rozegrane zostaną MŚ w narciarstwie klasycznym.

Występ Adama Małysza w Val di Fiemme jest oczywiście bardzo ważny, ale trzeba pamiętać, że o czołowych miejscach może zadecydować dyspozycja dnia danego zawodnika i nawet świetne przygotowanie do zawodów nie gwarantuje powodzenia. Poza tym MŚ we Włoszech nie będą z pewnością ostatnimi w karierze Polaka, a szansa na zdobycie trzeci raz z rzedu Kryształowej Kuli nie powtórzy się zapewne już nigdy.

Wydaje się, że z ostateczną decyzją dotyczącą startu Polaków w Willingen, powinno sie zaczekać do zakończenia zmagań skoczków w Kulm. Jednak z drugiej strony trudno oczekiwać cudu w postaci nagłego wybuchu formy u naszego najlepszego zawodnika, a zbieranie punktów za 5-te, 6-te miejsca może się okazać niewystarczające, w obliczu powrotu Svena Hannawalda do walki o Puchar Świata. Już pod koniec marca dowiemy się, czy decyzja Apoloniusza Tajnera o rezygnacji ze startu polskich skoczków w Niemczech była słuszna.