Strona główna • Artykuły

Polemiki ciag dalszy...

Decyzja o rezygnacji z konkursów w Willingen może się odbić przysłowiową czkawką na całym sezonie.

Po pierwsze Adam stracić może miejsce nawet w pierwszej trójce pucharu świata. Po drugie, zwycięstwa rywali mogą go nastawić gorzej pod względem mentalnym. Pisałem przecież, abyśmy dbali o jego nastawienie psychiczne. Odpoczywał już w czasie świąt, a po nich jego forma wcale nie była lepsza. Sprawa ostatnia. Doszło do tego czego się obawiałem, ale nie znałem faktów. Panowie z PZN pożałowali funduszy na sztab fizjologiczno-naukowy i są tego efekty. Już w lecie obiło mi się o uszy że współpraca ta nie będzie taka jak w sezonach poprzednich. Nie czekaliśmy więc długo - po co zmieniać to, co tak dobrze działało. I tu jest sedno sprawy. Brak funduszy. Czyli typowa Polska mentalność. Jak z sukcesów jednego człowieka które, dają wizje podobnych w niedalekiej przyszłości nie skorzystać, a jedynie stracić . To po prostu skandal. Sam jestem wykładowcą na wyższej uczelni i nie wierzę że, są ważniejsze sprawy niż forma Adama. Sesji będzie jeszcze kilkadziesiąt a On jest jedyny. I były jednak możliwości pomocy. Ekonomia i partykularne interesy wzięły górę. Ja za darmo mógłbym jeździć w ekipie Adama. Nasi naukowcy stoją twardo na Ziemi i mieli rację. Stworzyli modelową współpracę, a teraz pewnie wszyscy myśleli że, jakoś to będzie - typowo Polskie.

Jako ostatnią konkluzję ( i obym się mylił ) wypowiem następujące zdanie: Małysz nie zdobędzie medalu na MŚ - w obecnej formie jest to niemożliwe. Żadne Ramsau temu nie pomoże. Nawet jeżeli zdobędzie to nie będzie to medal złoty. Dla Mistrza powinno stawiać się coraz większe cele. Inny medal niż złoty po 2 medalach rok temu jest porażką

Decyzja Tajnera o wycofaniu Małysza z konkursów w Willingen jest skandaliczna. Wierzę że nie chodzi o interes trenera i chęć zaistnienia na MŚ pomimo wszystkich przeciwności. Powtarzam, jest to kolejny przykład "miotania się" sztabu szkoleniowego, braku wizji na przyszłość i chęci osiągnięcia swoich "prywatnych" celów. Laik zauważy, że Adam na razie nie może wygrywać. Trzeba wybrać zasadę mniejszego zła. Decyzje o opuszczeniu niektórych konkursów PŚ powinny zapaść wcześniej. Teraz Adam ma szukać świeżości? Podobno był w tak fantastycznej formie fizycznej i psychicznej, a tutaj jakieś braki.

Nieobecność Adama w Willingen to złożenie broni w walce o PŚ. W imię czego? Statystyk? Obrony pozycji Mistrza Świata? Nie to już przesada. W razie całkowitej porażki i w Kulm i na MS, a co za tym idzie w PŚ , będę na łamach tutejszego serwisu zgłaszał wotum nieufności dla Tajnera. Błąd. Nie w razie porażki ale nawet dzisiaj to mówię. Ci panowie nie mają chyba wyobraźni. Tajner dał tego przykład nazywając zdobycie PŚ przez Małysza jego "prywatnym" interesem. Na tym polega konkurencja i współzawodnictwo w danym zawodzie. Jesteś dobry - pracujesz, popełniasz błędy, potem następne - musisz odejść. Nikt nie jest nieomylny, można być twórcą sukcesów ale potem można być i ich destruktorem . Tajner właśnie dzisiaj popełnił kolejny błąd. Błąd za który Adam zapłaci utratą szansy wygrania PŚ oraz wpisania się na wieki w HALL of FAME SKOKÓW NARCIARSKICH a my, przekreśleniem nadziej na 3-cie z rzędu wiwatowanie po triumfie Polaka. Muszę przyznać że jestem wzburzony, nie chcę nazywać tej decyzji po imieniu. Apeluję jednak by być realistą. Tej cechy Polacy nigdy nie mieli - w przeciwieństwie do Niemców...szkoda i to bardzo.