Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Michael Uhrmann: "Moim celem jest medal"

Michael Uhrmann to zawodnik, w którym niemieccy działacze oraz kibice pokładają nadzieję na udany start podczas rozpoczynających się wkrótce Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w Sapporo.

"Podczas zgrupowania w Oberstdorfie mieliśmy wyśmienite warunki do treningu. Wszyscy zawodnicy zrobili postępy. Uważam, że skoczkowie są zdolni do zdobycia medalu w Sapporo" - powiedział trener kadry narodowej Peter Rohwein.

Najwięcej trener oczekuje po Michaelu Uhrmannie, który udowodnił w ostatnich startach, że jest zdolny zdobyć medal. "Dla niego było ważne, że uzyskał potwierdzenie swojej formy. Być może teraz nie zabraknie mu punktów tak jak podczas zawodów olimpijskich. Marzę o medalu dla Michaela" - wyjaśnił trener.

Podobnie szanse Uhrmanna na medal ocenia dyrektor sportowy Niemieckiego Związku Narciarskiego Thomas Pfueller. "Nie chcę wywierać na Michaelu żadnej presji. Nie będę mówił, że medal indywidualny jest bardziej realny niż drużynowy. Ale Uhrmann skacze teraz stabilnie" chwali Pfueller swojego rodaka.

Również zawodnik czuje się bardzo pewny siebie. "Moim celem jest medal. Ważne są jednak dobre skoki i mam nadzieję, że wiatr będzie mi sprzyjał" - powiedział czwarty zawodnik na skoczni normalnej w Pragelato.

Po trwającym trzy dni urlopie w gronie rodzinnym, Uhrmann poświęcił się całkowicie treningowi i ostatnim testom sprzętu. Podczas zgrupowania oddał blisko dwadzieścia skoków. "Wygląda to wszystko nieźle, ja jeszcze tego tak dobrze nie czuję. Wprawdzie jestem psychicznie wypoczęty, ale moje ciało potrzebuje jeszcze relaksu. Przerwa powinna trwać dłużej" - dodał Uhrmann.

Po przylocie do Japonii Uhrmann będzie potrzebował jeszcze dwóch dni, aby zaaklimatyzować się w nowym środowisku. "Potrzebuję tych dni, aby dobrze się przystosować" - zakończył Michael.

Takich problemów nie ma Martin Schmitt. "Nie zaprzątam sobie głowy tym, że nie prześpię jednej nocy" - dodał 29-letni zawodnik. "Mój uraz spowodowany upadkiem został już wyleczony. Szybko doszedłem do siebie, moje czucie skoku znowu jest w porządku" - wyjaśnił czterokrotny Mistrz Świata.

Także trener Rohwein jest zadowolony, że po upadku Martin w Titisee-Neustadt nie ma żadnych śladów. "Podczas pierwszego skoku treningowego, Martin skakał bardzo ostrożnie, ale potem powrócił >stary< Martin. Szybko ustabilizował swoje skoki, fizycznie czuje się dobrze. Myślę, że wykorzystał przymusową przerwę, aby się zregenerować" - skomentował Rohwein.