Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Parlamentarzyści o skoczni w Szczyrku: "Został zmarnowany cały ubiegły rok"


We wtorek odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu, podczas którego władze Centralnego Ośrodka Sportu oraz Ministerstwa Sportu przedstawili stan przygotowań obiektów w Szczyrku i Wiśle do Mistrzostw Świata Juniorów w narciarstwie klasycznym w 2008 r. oraz IX Zimowego Festiwalu Młodzieży Europy w 2009 r.

"Jestem bardzo zaskoczony informacją, że obiekty, na których za rok mają się odbyć mistrzostwa świata juniorów w konkurencjach klasycznych, są dopiero w sferze planów - powiedział Mirosław Drzewiecki. - Mam poważne obawy, czy uda się je zrealizować w terminie. Dla tych inwestycji trzeba jak najszybciej zapalić zielone światło i zabrać się do pracy. Uważam, że został zmarnowany cały ubiegły rok. Zarówno skocznia Skalite jak i trasy na Kubalonce już powinny być gotowe. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że z powodów opóźnień w realizacji obiektów, Polska może zrezygnować z przeprowadzenia mistrzostw świata". - wyraził swoje obawy wiceprzewodniczący komisji, Mirosław Drzewiecki.

Jakie informacje zawierał ów raport? Otóż stwierdzono w nim, że prace na Skalitem i na trasach biegowych na Kubalonce jeszcze się nie rozpoczęły, a cała inwestycja jest w fazie postępowania przetargowego, które potrwa do połowy kwietnia. Wtedy zostanie wyłoniony wykonawca, który natychmiast rozpocznie prace budowalne.

Dobrą wiadomością w tej całej sprawie jest fakt, że powstał już projekt nowej skoczni. Będzie to obiekt o punkcie konstrukcyjnym usytuowanym na 95 metrze, a więc większy od poprzedniego (obecnego) o 10 m. Obok powstaną dwie mniejsze skocznie, a środki finansowe niezbędne do realizacji tego przedsięwzięcia, czyli suma 30 mln zł, według podsekretarza stanu w Ministerstwie Sportu, Tomasza Schreibera, jest zabezpieczona.

Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że tym razem porządnie wykonano prace wstępne, czyli odwierty geologiczne, mające na celu sprawdzenie budowy podłoża skoczni. Nie powinno zatem być "niespodzianek", takich jakie pojawiły się w ubiegłym roku na Mailnce i spowodowały wstrzymanie prac.

Tańsza (4,5 mln zł), ale za to bardziej problematyczna będzie modernizacja tras biegowych w Wiśle Kubalonce. Aby spełniały one wymogi FIS-u, muszą posiadać szerokość równą 12 m, czyli dwa razy większą, niż obecnie. Oznacza to konieczność wykarczowania drzewostanu, na które inwestor musi otrzymać zgodę. Trasy na Kubalonce nie są bowiem zaliczane do obiektów sportowych, a traktów leśnych.

Mimo przeciwności i czasu, którego pozostało już niewiele, resort twierdzi, że nie ma zagrożenia organizacyjnego i zrobi wszystko, by planowany imprezy mogły się odbyć. Poczekamy, zobaczymy..