Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Już widać tęsknotę za powrotem do domów"


Na kilka godzin przed sobotnim konkursie o tytuł Mistrza Świata na średniej skoczni w Sapporo, nastroje w polskiej ekipie dopisują. Również występ Kamila Stocha, mimo przeziębienia nie jest raczej zagrożony.

"Co do choroby Kamila Stocha, to owszem są oznaki przeziębienia, ale nie w takim stopniu, jak to donoszą niektóre media. Raczej nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o start Kamila w sobotnim konkursie" - mówi Łukasz Kruczek.

"Jeśli chodzi o nastroje w drużynie to jak najbardziej wszystko jest w porządku. Treningi w wykonaniu zawodników były bardzo dobre i to miało także wpływ na nastrój. Humory także dobre, choć widać już powoli "tęsknotę" za powrotem do domów. Ciągnie się nieco ten pobyt tutaj" - dodaje asystent Hannu Lepistoe.

"Czy tak wiele dni treningów przed konkursem jest korzystne? Każdy kij ma dwa końce, myślę, że tu nie można mówić o wielkim przyzwyczajaniu się do obiektu, gdyż warunki na to nie pozwalały. Treningi były prowadzone w trudnych warunkach, przy mocnym wietrze, a np. wczorajsze kwalifikacje w zgoła odmiennych" - kontynuuje polski szkoleniowiec.

"Wycofanie Adama Małysza z kwalifikacji to było z naszej strony zagranie taktyczne, chociaż miało na celu również dać zawodnikowi nieco odpocząć. Natomiast to, że Robert Mateja nie chciał brać udziału w sobotnim konkursie to plotka. Zaraz po konkursie drużynowym coś takiego powiedział, ale dziennikarze dorobili do tego swoja ideologię i wyszła z tego 'tania sensacja'" - wyjaśnia Kruczek.

"Na podstawie piątkowych treningów faworytami zawodów mogą być: Morgi, Andi Kofler, na pewno Finowie: Hautamaeki, Ahonen, Olli, a takżę Adam Małysz oraz może Ammann. Trochę ich jest. Skocznia mała i o miejscu mogą decydować podobnie jak na Igrzyskach w Turynie noty sędziowskie" - zakończył trener Łukasz Kruczek