Strona główna • Skocznie Narciarskie

Malinka – skocznia bez trybun?

Wisła Malinka - to miała być najnowocześniejsza skocznia w Polsce. Drugi duży obiekt, który potwierdzi polskie aspiracje do bycia poważną siłą w skokach narciarskich.

Przedsięwzięcie rozpoczęło się z pompą, paradą i buńczucznymi zapowiedziami stworzenia cudu architektury. Patronowali mu czołowi politycy w kraju. Budowa rozpoczęła się w roku 2004 i wciąż pojawiają się jakieś przeszkody na drodze do jej ukończenia. Kolejną okazują się być trybuny, a raczej ich brak!

Specjalnie dla portalu skijumping.pl pan Zbigniew Łagosz - dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich COS w Szczyrku, reprezentujący inwestora opowiada o problemach z trybunami na przebudowywanej skoczni.


Skijumping.pl: Po przygotowaniu projektu naprawczego okazało się nagle, że trybuny główne, które miały początkowo pomieścić 2,5 tysiąca ludzi pomieszczą tylko tysiąc. Dlaczego?

Zbigniew Łagosz: To nie ma nic wspólnego z projektem naprawczym. Winny jest projektant. Na początku projekt rzeczywiście przewidywał 2 tysiące miejsc, okazało się jednak, że zaprojektowany przez niego przeciwstok jest za krótki. Zawodnicy nie wyhamowaliby na takim przeciwstoku. Musieliśmy go wydłużyć, kosztem części trybun, tych dla VIPów. Teraz pomieści się tam najwyżej tysiąc ludzi, może nawet mniej.

Skijumping.pl To ilu widzów zmieści się na skoczni? Początkowo miało to być 8-10 tysięcy. To i tak bardzo mało. Czy ziemne trybuny wzdłuż zeskoku da się powiększyć? I gdzie one właściwie będą, bo są uwzględnione tylko na wizualizacji komputerowej a na makiecie ich nie widać?

Zbigniew Łagosz: Dobre pytanie. Ukształtowanie terenu po bokach zeskoku wyklucza jakiekolwiek trybuny ziemne. W tym miejscu po prostu nie da się zrobić takich trybun. Projekt przewidywał je tam dość oględnie, bez szczegółów. Wychodzi na to, że budujemy skocznię treningową, bez trybun.

Skijumping.pl: Kto zatwierdził taki bubel?

Zbigniew Łagosz: Poprzednie władze starostwa cieszyńskiego. Teraz my się głowimy nad tym, jak z tego problemu wybrnąć. Zbudować skocznię to jeszcze nie sztuka, trzeba ją potem utrzymać. Jak to zrobić, skoro będzie można sprzedać 800 - 1000 biletów na zawody? Być może zlikwidujemy parking, zresztą, tam jest miejsce na 20 samochodów i 6 autokarów. Sama telewizja pewnie się tam nie pomieści.

Skijumping.pl: Może zbudować takie metalowe trybuny, jak w Zakopanem?

Zbigniew Łagosz: Na razie nasz wysiłek pójdzie w kierunku skończenia konstrukcji budynku z przeciwstokiem, potem musimy odtworzyć bulę, zniekształconą w trakcie osunięcia się ziemi. A co z trybunami? Wciąż myślimy jak to rozwiązać.