Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Osiem skoków Adama Małysza w Predazzo

Adam Małysz zdobył tytuł Mistrza Świata we wspaniałym stylu, w Val di Fiemme. Ponad rok temu, wygrał tu dwa konkursy Pucharu Świata- wydawało się wówczas, iż nasz czołowy skoczek znajduje się w wielkiej formie. Także w zeszłym sezonie ustanowił rekord skoczni- szybując na odległość 132,5m. Czy zatem teraz jest w jeszcze lepszej dyspozycji?

W pierwszym konkursie poprzedniego sezonu w Predazzo- Małysz zwyciężył z przewagą 6,5 pkt. , nad drugim Andreasem Widhoelzlem. Polak uzyskał wtedy 131 i 130m, skacząc z 18-tej belki startowej.

Dzień później- Adam Małysz jeszcze się poprawił- z bramki nr 19, osiągnął 132m w serii pierwszej, a z belki 18-tej w serii drugiej - aż 132,5m, co było nowym rekordem obiektu.

W obu konkursach wiatr pozostawał na poziomie 1- 1,5 m/s a więc stosunkowo mały miał wpływ na uzyskiwane rezultaty.

Warto jeszcze dodać, iż miesiąc po Adamie Małyszu- został ustaniowny nowy rekord -skoczni kombinatora norweskiego- Ronnyego Ackermanna. Być może na pierwszy rzut oka wydaje się to rzeczą dziwną- kombinator bije rekord tak klasowego skoczka jak Adam Małysz. Jednak po porównaniu belek startowych - z jakich startowano w obu konkursach - wszystko staje się jasne. Kombinatorzy norwescy startowali aż z 25 belki, a więc o 7 wyżej, niż Adam Małysz w chwili bicia rekordu skoczni.

Tymczasem podczas wczorajszych zawodów o tytuł Mistrza Świata na dużej skoczni- Adam Małysz w bardzo zbliżonych warunkach zdołał poprawić swój wynik sprzed roku, najpierw o 1,5m, a następnie aż o 3,5m, osiągając w drugiej serii 136m. Wszystko to z 15 bramki startowej oraz przy bardzo podobnym wietrze w okolicach 1,5 m/s.

To, że tamte skoki nie były przypadkowe- Małysz potwierdził także dziś- startując z belki numer 14 osiągnął 133,5m, natomiast z 13-tej- aż 134m!

Wszystko to wydaje się świadczyć o jednym- najlepszy polski skoczek znajduje się obecnie w wielkiej formie- lepszej nawet niż przed rokiem, kiedy to zwyciężał w konkursach Pucharu Świata. Oczywiście- swój poziom podnieśli także i rywale- ale przy tym, co prezentuje nam Adam Małysz, na razie niewielu ma szansę mu zagrozić.

Pozostaje nam mieć nadzieję, że ten stan rzeczy potrwa jak najdłużej...